|
Zdjęcia | by Guli [15.01.2002] | UWAGA!!! Są już zdjęcia z niedzielnego koncertu Wielkiej Orkiestry na Raszyńskiej. Byłyby wcześniej ale niestety lekcje wzięły górę (oczywiście najłatwiej zawlić wszystko na nauczycieli). Ale z małym opóźnieniem zapraszam oficjalnie do oglądania zdjęć. Już niedługo bedzie je można oglądać w galerii ale teraz trzeba nacisnąć TU. | |
Mam pytanie;
Jeden z nauczycieli zapowiedział klasówke z piątku na środę co jak wiadomo jest sprzeczne z konstytucją(klasówka musi być zapowiedziana tydzień przed). Na lekcji przed klasówką poruszyliśmy ten temat z nauczycielem ale po krótkiej rozmowie i tak zaczeliśmy pisać sprawdzian. Tak to sprawa była by klarowna złamanie praw konstytucji i klasówka powtórzona ale my jednak dobrowolnie zaczeliśmy pisać tą klasówke i w tym problem.Czy myślicie że mamy szanse w sądzie? nadesłał Kurwczak dnia 16-01-2002 | Wielce Szanowny Panie Kurwczaku.
O, qr... język mi się wygina a kiszki przewracają gdy czytają twój wpis dochodzę do twego nicku. Proszę cię zmień go jak najszybciej. Obiecuję, że nie dam ci do tego czasu spokoju.
Pozdrawiam serdecznie nadesłał tato dnia 16-01-2002 | Moim zdaniem zostaliście zaszantażowani i macie szansę wygrać. Przynajmniej spróbujcie i wynajmijcie sobie wygadanego adwokata (np. Tomek Ode z Ireny) nadesłał Lobelio dnia 16-01-2002 | Szkoda, że nie byliście twardsi. Ale teraz musicie się zastanowić, czego chcecie od Sądu, co chcecie osiągnąć. Czy unieważnienia sprawdzianu? Powtórzenia? Może najpierw sformułujcie pozew, a potem przedstawcie go nauczycielowi? Może zmieni zdanie. Gdybyście mieli problemy z napisaniem pozwu przyjdźcie na spotkanie Rady Szkoły we wtorek 5.02.02 o 17:30. Nasza Rada zdecydowała się pomagać w takich sytuacjach. nadesłała Krzyś Sikora dnia 17-01-2002 | Drogi Panie Krzysiu! Myślę, że do sądu nie trzeba się odwoływać tylko w wypadkach gdy pragnie się uzyskać określony cel. Jeśli ktoś czuje się pokrzywdzony, uważa, że naruszono jego prawa, to myślę, ze warto to przed sądem wyjaśnić. Szczególnie, że nasz sąd jest sądem rozjemczym, i itak nie może zarządzić kary.
Taki proces byłby bardzo ważny, bo może przypomniał by nauczycielom o tym, ze uczeń ma jakieś prawa. Przedstawiona przez Kurwczaka (przyłączam się do apelu Tato, ten prowokacyjny nick nie pasuje do takiej inteligentnej osoby) sytuacja jest jedną z wielu, nauczyciele bardzo często tak postępują. Mówienie „Szkoda, że nie byliście twardsi” może wydawać się zupełnie logiczne z punktu widzenia nauczyciela, ale trzeba pamiętać, że w relacjach uczeń-nauczyciel to nauczyciel zawsze będzie górą (na szczęście), a dyskusja z nauczycielem podczas lekcji nie doprowadzi do niczego dobrego. (Pomijając fakt, że od najmłodszych lat jesteśmy uczeni bezwarunkowego posłuszeństwa nauczycielom, co bardzo ułatwia im prace, acz nie sądzę żeby ułatwiało nam przyszłe, dorosłe życie. W każdym razie nie tak łatwo jest nam przeprowadzić zorganizowany bunt ;).
Jeśli „po krótkiej rozmowie” jaka odbyła się w klasie Qrvczaka, nauczyciel nie zmienia zdania dalszy otwarty konflikt jest zupełnie bezcelowy (a nauczyciele często na nasze protesty reagują stwierdzeniem „Dobrze, niech będzie. To będzie kartkówka. Będziecie pisać piętnaście minut, a nie jak miałem w planie 2 godziny” zwykle uznajemy, że wolimy jednak dwie godziny i z uczuciem porażki piszemy. Albo na początku oświadcza, ze to „kartkówka” i, że piszemy 15 minut, chociaż od początku wie, ze nie da się tego tak szybko napisać, i potem chętnie na naszą prośbę przedłuża „kartkówke” na całą lekcje. Ale przecież sami chcieliśmy, a więc nie możemy mieć pretensji). Uważam, ze skierowanie sprawy do sądu jest najlepszym rozwiązaniem, i mam nadzieje, ze nie skończy się jak zwykle tylko na groźbach. Kurwczak, Liczę na ciebie!
Pozdrawiam
Ludwik
PS: Przy okazji bardzo Panu dziękuje, Panie Krzysiu, za wczorajszą pomoc przy matematyce :-) nadesłał Ludwik dnia 17-01-2002 | Dziekuje bardzo wszystkim pomogliście mi oraz moim kolegą w nabraniu pewności siebie. Już nie długo pozew trafi do sądu nadesłał Kurwczak dnia 17-01-2002 | Ludwiku drogi! Nie miałem zamiaru zniechęcać Kurwczaka do składania pozwu, gdy pisałem, by pomyślał, co można nim osiągnąć. Jednak bywa, że Sąd pyta pozywającego, jakie rozwiązanie wydaje mu się najwłaściwsze. Także uważam, że naszego Sądu należy używać jak najczęściej, bo to jedna z metod ożywienia demokracji. Co do zmian klasówek na kartkówki. Zwyczajowo przyjmujemy (powtarzam za Krysią Starczewską), że nie długość, ale zakres materiału decyduje, czy praca pisemna jest kartkówką, czy klasówką. Zwyczaj mówi, że kartkówka nie powinna wykraczać poza trzy ostatnie lekcje. Bo tyle każdy uczeń zaglądający do swoich notatek powinien pamiętać. Mi zdaża się robić długie kartkówki, albo np. trzy kartkówki w ciągu dwóch następujących po sobie lekcji. Ale są one tematycznie sobie bardzo bliskie i sprawdzają wiedzę bardzo niedawną. I z tego powodu nie czuję, bym łamał szkolne prawo. ZWYCZAJOWO więc nauczyciele nie robią kartkówek sięgających dalej niż trzy lekcje wstecz. Choć prawo szkolne nic o tym nie mówi. Z drugiej strony sprawdziany z języków ZWYCZAJOWO nie wchodzą do puli dwóch sprawdzianów tygodniowo. Coś za coś. Myślę, że warto przestrzegać nie tylko praw, lecz także tego obyczaju. Albo opisać go prawem.
Pozdrawiam
Krzyś Sikora
PS. Chętnie służę pomocą w matematyce. (Od tego przede wszystkim jestem. Chyba tak.) nadesłała Krzyś Sikora dnia 17-01-2002 | Pozdrowienia dla Pana Krzysia !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nadesłał Andys dnia 18-01-2002 | zdjecia wywolaly ciekawe komentarze...
z zakopanego z festiwalu pozdrawiam wszystkich nadesłał hobbit dnia 19-01-2002 | Rób, Hobbit, więcej zdjęć, to się nam demokracja ożywi i nie trzeba będzie pisać żadnych dialogów... nadesłała Krzyś Sikora dnia 21-01-2002 | Ciekawa jestem tylko, dlaczego, gdy proboje obejrzec jakiekiolwiek zdjecie, to zawsze pojawia sie jedno i to samo. Proponuje to jak najszybciej naprawic a bedzie nam sie zylo przyjemniej. nadesłał MAMA dnia 22-01-2002 | Droga MAMO,
Nie wiem czy o to chodzi, ale tak podejrzewam. Ta pierwsza grafika, która się pojawia to tylko takie INTRO, wstęp. Niezależnie w którym miejscu się kliknie zawsze przechodzi do pierwszego zdjęcia w galerii, a potem należy się poruszać za pomocą linków pod zdjęciem „>>”. Może to nie jest najwygodniejszy sposób, ale zdjęcia obejrzeć się da... nadesłał Ludwik dnia 23-01-2002 | Powiedziałbym nawet: bardzo niewygodny. Nie wszystkie zdjęcia są arcydziełami, a najciekawsze zamieściliście pod koniec. nadesłał Lobelio dnia 23-01-2002 | I WSZYSTKO JASNE. Jest super, bo zdjecia wlaczaja sie blyskawicznie. Jedno pytanie - po co robic zdlecia tlumu..sa... no... troche nieciekawe.
Pozdrawienia dla Ludwika. nadesłała mama dnia 23-01-2002 | Tłum. Właśnie tłum być powinien. Ale nie tylko z pierwszego rzędu. Przydałyby się osoby zajadające ciasteczka itp. nadesłał Lobelio dnia 23-01-2002 | Niesamowite... Jednak pojawiły się też komentarze dotyczące zdjęć! nadesłała Krzyś Sikora dnia 24-01-2002 | takich imprez zdjeciia robie na zamowienie... i zamawiajacy chca tlum wiec maja... kazdy lubi co innego... a myslalem, ze redakcja zrobi jakoms selekcje. nadesłał hobbit dnia 26-01-2002 |
D O D A J K O M E N T A R Z |
Aby dodać komentarz zaloguj się lub napisz jako gość. Zalogowanie się jest wysoce zalecane.
UWAGA! Prawdopodobnie posiadasz już konto przy pomocy którego możesz się zalogować. Szczegóły...
|
D O D A J K O M E N T A R Z |
Pisanie bez zalogowania nie jest już dozwolone (jako że cała strona to i tak archiwum)...
|
|