"BednarSzok" był Niezależnym Internetowym Serwisem Informacyjnym poświęconym Zespołowi Szkół "Bednarska". Działał w latach 1999-2006.
Poniższe informacje prezentowane są wyłącznie dla celów archiwalnych.
 
Szukasz oficjalnej strony Bednarskiej? www.bednarska.edu.pl
27.04.2025, imieniny Sergiusza, Teofila, Zyty
BednarSzok >> Jaś Piotruś wraca

Newsy


Jaś Piotruś wraca
by Lobelio [09.12.2002]
(c) BednarSzokNa pierwszym posiedzeniu XIV kadencji Sejmu Szkolnego Jaś Piotruś Laskowski tryumfalnie powrócił na fotel marszałkowski, odrzucono projekt Tomka Goldfingera zakazujący "spekulacji" bednarami i uchwalono ustawę o dietach poselskich. Według ustawy każdy poseł zostaje pod koniec roku rozliczany. Z rocznego ryczałtu potrącane będą kary za nieusprawiedliwione nieobecności na posiedzeniach. Za nieobecność na wszystkich posiedzeniach wprowadzono domiar. Miejsce Lobelia w prezydium zajął Guli. Uchwalenie budżetu odbędzie się w styczniu na drugim posiedzeniu.


K   O   M   E   N   T   A   R   Z   E
[tożsamość niepotwierdzona]brawa dla Jasia Piotrusia!
nadesłała ola dnia 09-12-2002, 21:49
[tożsamość niepotwierdzona]Mam pytanie: czy ktoś może mi wytłumaczyć, na czym polega odliczanie bednarów za posiedzenia? Jakoś nie zrozumiałem tego wzoru:)
nadesłał krzych dnia 09-12-2002, 21:49
[tożsamość niepotwierdzona]Czesc Krzysiu!

nadesłała ola dnia 09-12-2002, 21:52
[tożsamość niepotwierdzona]Wszystko zostanie wyjaśnione na BednarSzoku, w swoim czasie. (Generalnie - jest podstawowa stawka za CAŁĄ kadencje ustalana w budrzecie. Za nieprzychodzenie na posiedzenie są kary w wysokości stawki podzielonej przez ilość posiedzeń (czyli jeśli ktoś nie był na żadnym posiedzenie - 0B). DODATKOWO jeśli ktoś nie pojawił się na ŻADNYM posiedzeniu ma kolejne kary, a więc otrzymuje UJEMNĄ diete. A ja jestem chory, mam gorączke i nadzieję że nie bredzę.
nadesłał Ludwik dnia 09-12-2002, 22:03
[tożsamość niepotwierdzona]Gratuluję nowemu marszałkowi. Z tymi karami jest tak samo jakby naliczano bednary za każde posiedzenię, tylko jest to inaczej (bardziej zawile)sformułowane.
nadesłał kometa dnia 09-12-2002, 22:45
[tożsamość niepotwierdzona]Jako autor poprawki ds. kary myślę że powninenem się chyba wypowiedzieć w tej sprawie.
Otóż jak to napisał Ludwik - pod koniec kadencji Sejmu (nie było to powiedziane, ale tylko tak jest to wykonalne) dzieli się "ryczałt" bednarowy (dietę poselską) przez ilość posiedzeń. Wynikiem jest ilość bednarów, którą poseł z góry otrzymał za każdą obecność na zebraniu. Jeśli nie był obecny na posiedzeniach, musi zapłacić karę właśnie w takiej wysokości za każdą nieusprawiedliwioną obecność - czyli w rezultacie oddaje bednary otrzymane za posiedzenia na których nie był.Co do kary dodatkowej wszystko jest chyba jasne. Uważam, że jest to najprostsze rozwiązanie systemu kar za nieobecności. Boli mnie to, że nie zostało zdefiniowane pojęcie obecnośći na zebraniu, a co do zawiłości sformułowań, to w pełni się z tym zgadzam - lecz zwyciężyła demokracja.
nadesłał mr_kacy dnia 09-12-2002, 22:56
[tożsamość niepotwierdzona]Demokracja zawsze zwycięża w pojedynku z matematyką :)
nadesłał Lobelio dnia 09-12-2002, 23:00
[tożsamość niepotwierdzona]Definicja pojęcia obecności? No, nie wiem. Śmieszny ( moim zdaniem) był pomysł zaznaczania godziny wyjścia, natomiast podpisywanie się na początku I POD KONIEC jest lepszym wyjściem. Z drugiej strony, nie każdy jest dyspozycyjy 24 godz. na dobę, więc nie zawsze każdy może zostać do późnej godziny.
nadesłał krzych dnia 09-12-2002, 23:06
[tożsamość niepotwierdzona]Ale jeśli podpisy będą zbierane tylko na końcu i na początku, to osoba, która przyjdzie załóżmy na to 10 min. po zebraniu podpisów na początku posiedzenia, a wyjdzie na 15 min. przed jego końcem będzie pokrzywdzona, bo uzna się, że była nieobecna. To jest, chyba kazdy przyzna, niesprawiedliwe.
nadesłała natalia dnia 09-12-2002, 23:14
[tożsamość niepotwierdzona]Owszem, to jest niesprawiedliwe, dlatego też ciężko znaleźć wyjście dla tej sytuacji. Moją pierwszą propozycję było zapisywanie o której dany poseł przychodzi i definitywnie wychodzi, dzieki czmu później możnaby określić obecność posługując się zdrowym rozsądkiem, lecz mój pomysł został przytłoczony argumentem, że to byłoby zbyt pracochłonne i niewygodne. I cóż począć, kwestia pozostała do rozsztrzygnięcia.
nadesłał mr_kacy dnia 09-12-2002, 23:18
[tożsamość niepotwierdzona]Ja mam już swoją koncepcję co do tej sprawy i przedstawię ją na najbliższym posiedzeniu
nadesłała natalia dnia 09-12-2002, 23:21
[tożsamość niepotwierdzona]dajcie spokoj dlaczego uwazacie ze poslom nie nalezy sie bednar, nalezy ustalic oplate za jedno posiedzenie. juz rok temu bylem poslem i sedzia nie bralem za to ani jednego bednara, a wbrew pozorom funkcje te sa bardzo czasochlonne, nie uwazam, ze poslowanie w jakikolwiek sposob powinno byc inaczej oceniane i nalezy im sie kasa. Bo jak bedziemy podchodzic do sprawy honorowo to znow polowa budgetu nie bedzie wypelniona i wpadniemy po raz wtory w bednarowy pat
nadesłał chlebi dnia 10-12-2002, 09:14
[tożsamość niepotwierdzona]Chlebi: Chyba nikt tu nie pisał, że się nie należy.
Między tym systemem, a wypłacaniem diety za każde posiedzenie jest jedna, podstawowa różnica. Otóż suma, którą może zarobić poseł jest ustalana na samym początku i niezależna od ilości i długości posiedzeń. Zapobiega to np. zwoływaniu niepotrzebnych posiedzeń dla kasy (nikogo z obecnej kadencji o to nie podejrzewam, ale prawo tworzone jest na lata)
nadesłał Ludwik dnia 10-12-2002, 11:34
[tożsamość niepotwierdzona]co myslicie O MOJEJ POPRAWCE
nadesłał Tomasz dnia 10-12-2002, 15:59
[tożsamość niepotwierdzona]Mysle, ze błędem było CAŁKOWITE odrzucenie Twojego wniosku. Choćby punkt drugimówiący o tym, że nagrody za nadwyżki bednarowe powinny dostawac tylko trzy osoby.Welu przez to traci dodatkowa mobilizację do wpłacania zesnego "ponadobowiązkowego". I wówczas(z tym się wiążą Twoje pozostałe propozycje) uczeń może albo je sprzedać albo zapłacic komus za pracę "prywatną". Ew. zchować je tylko dla siebie. Ale, szczerze mówiąc,widać, że najczęściej wybierana jest sprzedaż.Co oznacza kupno, co oznacza łatwe bednary dla leni.
Poza tym odrzucona go argumentując tym, że bednary maja byc prawdziwą, wymienialna walutą. Moim zdaniem bednary to wynagrodzenie za pracę na rzecz szkoły- nie można ich porównywac do złotówek. To tylko symbol. Tak myślę...
nadesłała Micia dnia 10-12-2002, 16:23
[tożsamość niepotwierdzona]Nie zrozumiałaś, MIciu najdroższa. Chodzi nie o to, że ten punkt został odrzucony w całości. Chodzi o to, że Marszałek i ktośtam, niepamiętam kto, rozwiną ten punkt wraz z podaniem konkretnych nagród i przedstawią projekt nowej ustawy na następnym posiędzeniu. (mam nadzieję, że nie kręce=.
nadesłał Pacewicz dnia 10-12-2002, 16:55
[tożsamość niepotwierdzona]UWAGA!!! Zmieniłem tresć newsa: wyjaśniłem, o co chodzi w ustawie o dietach poselskich. Mam nadzieję, że więcej wytłumaczyłem niż zamąciłem. Przysiegam, że zmiana treści newsa nie była w żadnym stopniu powodowana ambicjami, by ktoś wyszedł na głupka. Nie była to też manipulacja polityczna, społeczna, ani też jakakolwiek inna. Działałem w dobrej wierzę. Dziękuję.
nadesłał Krzyś dnia 10-12-2002, 17:18
[tożsamość niepotwierdzona]Krzysiu, Krzysiu! Coż za przezorność! No i co? Biedny Żanuś nie ma się do czego przyczepić... ojojojojojoj! Co do Sejmu, to myślę, że decyzje, które zapadły są słuszne i chyba ze wszystkimi się zgadzam. Cieszę się, że (z całym szacunkiem dla Tomka) odrzucono tak wielką większością głosów (za wnioskiem było o ile pamiętam pięcioro deputowanych) poprawkę do ustawy bednarowej. Myślę, że najtrafniej ten pomysł określił w swym energicznym wystąpieniu Lobelio nazywając go 'komusnistyczną mżonką'. Zgadzam się w całej rozciągłości!
nadesłał Żanek dnia 10-12-2002, 17:44
[tożsamość niepotwierdzona]Być moze nie zrozumiałam do końca... Cóż, to mój debiut w Sejmie... Trudne początki. Poza tym muszę prrzyznać, że byłam ciut nieprzytomna. (A Ty nie kręcisz, Krzysiu- wręcz przeciwnie)
nadesłała Micia dnia 10-12-2002, 18:41
[tożsamość niepotwierdzona]Micia, o ile się nie mylę, punkt B zaproponowanej poprawki ( własnie o tych 3 uczniach) nie został jeszcze ani przyjęty, ani odrzucony i głosowanie na ten temat odbędzie się na najbliższym posiedzneiu sejmu. Nic więc nie jest jeszcze stracone.
nadesłała natalia dnia 10-12-2002, 19:21
[tożsamość niepotwierdzona]Już wyjasnił mi to Krzyś. Wiec jeszcze raz napiszę: przyznaję, że nie dotarło to do mnie w pierwszym momencie i, że potrafię znaleźć tego powody. Już rozumiem, dziękuję.
nadesłała Micia dnia 10-12-2002, 19:35
[tożsamość niepotwierdzona]No, dobrze... Powody niezrozumienia- to dziwnie brzmi. Po prostu znajduję(sobie)"usprawiedliwienie"...
nadesłała micia dnia 10-12-2002, 19:57
[tożsamość niepotwierdzona]Mnie osobiście zaciekawiła końcówka tego newsa... Co oznacza, że miejsce Lobelia zajął Guli? Moim zdaniem miejsce Lobelia zajął Jaś Piotruś...
nadesłał mr_kacy dnia 10-12-2002, 21:21
[tożsamość niepotwierdzona]O, o , właśnie...
nadesłała natalia dnia 10-12-2002, 22:16
[tożsamość niepotwierdzona]Chodziło mi o duchową kontynuację.
nadesłał Lobelio dnia 10-12-2002, 22:20
[tożsamość niepotwierdzona]Bezsensowna była dyskusja o tym, czy diety się należą, czy nie. O tym zadecydowali obywatele w referendum i ta decyzja nie podlega dyskusji,nawet w sejmie. Debata o stawkach, to też pomyłka- na ten temat można dyskutować po przyjęciu rządowego prowizorium budżetowego. Mam nadzieję,że były Marszałek poprowadzi dzielnie kancelarię-mamy parę propozycji( ja i jak sie dziś okazało poseł MaciejK. z PI)Pozdrawiam, pełen niepokoju przed jutrzejszą premierą w Radzie Szkoły na Rasz
nadesłał kwietnew dnia 10-12-2002, 22:31
[tożsamość niepotwierdzona]ojojoj.
nadesłała ola dnia 11-12-2002, 03:41
[tożsamość niepotwierdzona]Dlaczego projekt Tomka byl "komunistyczna mzonka"?

Wojtku, trzymam kciuki za Rade Szkoly i za Twoj debiut.
nadesłała Krzys Sikora dnia 11-12-2002, 10:34
[tożsamość niepotwierdzona]Był mżonką, kochany Krzysiu, bo znosił wymienialność bednara. Wracał nas do czasów PRL-owskiej złotówki. Wymiana usług, które i tak w szkole zawsze będą, bo ktoś musi sprzątać i przygotowywać dekoracje - w wyniku refromy Tomka Goldfingera przeniosłaby się z bednara w inne rejony. Mogliśmy oczywiście przyjąć system Tomka i wprowadzić reglamentację bednara. Ale po co? Bednar miałby służyć budowaniu społeczeństwa socjalistycznego? Szczytna idea, ale wolę, by system bednarowy wychowywał do kapitalizmu.
Petunia non olet? Olet! Ale inaczej już nie będzie. Bednar jest maksymalnie godziwym wynagrodzeniem, jakie potrafię sobie wyobrazić. Zachowajmy obecnego bednara, bo jest narzędziem zachowania godności w pracy. Co doświadczyłem na własnej skórze, kiedy ciułałem bednary.
nadesłał Lobelio dnia 11-12-2002, 12:04
[tożsamość niepotwierdzona]Z tego co ja zrozumiałem, mając już gorączke (ale prosze z pewnym dystansem, bo np. przed chwilą śniło mi się że wieszam na ścianie u moich dziadków czat (widzieliście... tam na górze po prawej jest przycisk do wyjmowania czata ze strony), a oni wpadają we wściekłość, następnie mama mnie goni windami (za ten czat), które zaczynają spadać, a po wyjściu z budynku spotykam Karola z Bólu oraz Agnieszke z Deja' vu wraz z mamami. Karol, oczywiscie, zaczyna nawijać coś na temat zależności spadających wind do rozkładu pociągów).
A ja chciałem tylko powiedzieć, że z tego co rozumiem popawka o nagrodach została skierowana do nowo powołanej komisji bednarowej.
nadesłał Ludwik dnia 11-12-2002, 13:28
[tożsamość niepotwierdzona]Jesli pamietam sugestie poprawki, ktore Tomek pokazywal mi przed wakacjami, nie znosily one wymienialnosci bednara. Tomek, jesli dobrze go rozumialem, chcial uniemozliwic czerpanie zysku wylacznie z obrotu bednarami, a nie jego wymienialnosc na zlotowke.
I tu sie z nim zgadzalem, bo bednar ma byc wynagrodzeniem za prace na rzecz szkoly, a nie narzedziem do zarabiania zlotowek bez podejmowania takiej pracy. Chyba nie chcesz "wychowywac" do takiego kapitalizmu? No a jesli nawet (choc mam nadzieje, ze nie), to warto pomyslec, ktora z funkcji bednara jest wazniejsza.
nadesłała Krzys Sikora dnia 11-12-2002, 17:04
[tożsamość niepotwierdzona]I nad tym też myśleliśmy na posiedzeniu. Większość zadecydowała, że ważniejsza jest funkcja przygotowywania do życia po szkole. Była to naprawdę trudna decyzja. Ja wstrzymałem się od głosu.
nadesłał Pacewicz dnia 11-12-2002, 17:13
[tożsamość niepotwierdzona]Ja tez uwazam, ze szkola ma przygotowywac do zycia po szkole. (To nawet brzmi zabawnie.) Ale nie uwazam, by umozliwianie (akceptowanie, uczenie) handlu bednarami dla zysku bylo dobra nauka. Bo bazujac na tym, dlaczego powstal bednar, wydaje sie wrecz nieuczciwe.
nadesłała Krzys Sikora dnia 11-12-2002, 17:32
[tożsamość niepotwierdzona]No cóż, jeżeli taki był zamysł wnioskodawcy, to projekt był co najmniej niedopracowany, ponieważ jeden punkt "Spekulacja bednarami jest zakazana" (parafrazuje) raczej nie oddaje takiej idei. Poza tym uważam, co powiedziałem już na posiedzeniu, że każdy powinien mieć prawo do rozporządzania owocami swojej pracy w sposób, który mu odpowiada - jeśli chce sfinansowa pacę bednarową - niech to robi - jeżeli chce je sprzedać - proszę bardzo. Rozumiem, że w zamyśle autora osoby, które uzbierały "nadwyżkę", miałyby zostać nagrodzone? Myślę, że właśnie to, że nie mogłyby zdecydować w jaki sposób wykorzystać zarobione fundusze byłoby niesprawiedliwe. Poza tym prawda jest taka, że ostatnio raczej mało jest osób (nie licząć dawnych wpływowych absolwentów, którym rezerwy i tak się chyba kończą), które stać na to, by sprzedawać bednary. A wszyscy żyjemy w zasadach wolnego rynku, nie powinniśmy ich ograniczać.
nadesłał mr_kacy dnia 11-12-2002, 19:47
[tożsamość niepotwierdzona]Nie mam nic przeciwko wymienialnosci bednara. I Tomek chyba tez nie. Osoby, ktore pracowaly dal szkoly wiecej i wiecej bednarow zarobily powinny miec prawo wyboru, co ze swoimi bednarami zrobic. Czy sprzedac, czy oddac szkole.
Ale Tomek mowil mi o osobach, ktore NIE PRACUJA WCALE, ale skupuja bednary, a potem sprzedaja drozej. I tego, moim zdaniem, szkola popierac nie powinna. A prawo nie powinno pozwalac.
nadesłała Krzys Sikora dnia 11-12-2002, 20:04
[tożsamość niepotwierdzona]Na sejmie po przeczytaniu tej poprawki powiedziano "czyli defakto zakaz wymiany bednara na złotówki" (czy coś w tym stylu) i tylko nad tym debatowano. A Tomek nie zgłaszał żadnych pretensji.
nadesłał Ludwik dnia 11-12-2002, 20:18
[tożsamość niepotwierdzona]Szkoda, ze Tomek nie zglaszal pretensji. (Moze Sejm go oniesmielil? Doskonale to rozumiem.)
Ale niezaleznie, o czym dyskutowano na Sejmie, gdyby Sejm wzial pod uwage powyzsze argumenty, ktorych Tomek, niestety, nie wypowiedzial.
nadesłała Krzys Sikora dnia 11-12-2002, 20:34
[tożsamość niepotwierdzona]Ja głosowałam przeciwko wprowadzeniu poprawki, chociaż zgadzam się z tym, że niesprawiedliwe jest to, że ktoś, kto leniuchuje może sobie zdobyć bednary od kogoś, kto pracował jak mrówka (nie mylić z pewnym kandydatem na posła :P) przez cały rok. Ale to jedyny argument, który mógłby przemawiać za tym, by tą poprawkę przyjąć. Przekonał mnie tekst Krystyny Starczewskiej, że gdybyśmy wprowadzili tą "sprawieldiwość", to niechybnie pojawiliby się w naszej szkole kapusie, którzy skarżyliby na kolegów i nikt nie czułby się bezpiecznie. Pomijając już wszystkie inne argumenty, typu wyżej już wymienione komunistyczne mżonki, przygotowanie do dorosłego życia, prawo do dysponowania zarobionymi przez siebie pieniędzmi według własnej woli itede.
nadesłała natalia dnia 11-12-2002, 21:08
[tożsamość niepotwierdzona]Powyzsze argumenty sa dobre przy obronie wymienialnosci bednara. Podkreslam, ze sie jej nie sprzeciwiam. Nie widze nic zlego w tym, by ktos kto zarobil wiecej sprzedal nadwyzke. A ktos, kto zarobil mniej kupil od tego pierwszego. Nie chcialbym, by prawo ich potepialo i by "nikt nie czul sie bezpiecznie".
Zniesienie wymienialnosci mozna by nazwac komunistyczna mzonka, mozna by nazwac ograniczeniem prawa do dysponowania zarobionymi przez siebie pieniedzmi itd. Ale (znowu: jesli dobrze pamietam intencje Tomka) chcial on tylko potepic osoby, ktore czerpia zysk zlotowkowy z obrotu bednarem. Traktuja wiec bednar jak towar, nie pieniadz. (I robia to chyba nie jawnie i nie calkiem legalnie - raczej nie zarejestrowali dzialalnosci gospodarczej...)

Nie wiem, czy projekt Tomka byl / jest lepszy od stanu obecnego. Ale mysle, ze nie zasluguje, by nazywac go komunistyczna mzonka. No, chyba, ze od czasu, gdy z Tomkiem na ten temat rozmawialem (pol roku temu...), cos sie w jego mysleniu zmienilo.
nadesłała Krzys Sikora dnia 11-12-2002, 22:10
[tożsamość niepotwierdzona]Komunistyczną mżonką zostało nazwane to co zostało posłom przedstawione. A z tego co pamiętam wyjąsniono nam na wstępie, że "spekulacja" to w tym wypadku tylko takie naukowe określenie na wymiane.
nadesłał Ludwik dnia 11-12-2002, 22:23
[tożsamość niepotwierdzona]I też wyłacznie o wymianie była cała dyskusja.
nadesłał Ludwik dnia 11-12-2002, 22:24
[tożsamość niepotwierdzona]Z tego wynika, ze dyskusja jest polowicznie nieuzasadniona. Ta uzasadniona polowa to obrona honoru Tomka, ktory nie zasluzyl, by nazywac go autorem komunistycznych mzonek.
nadesłała Krzys Sikora dnia 11-12-2002, 22:31
[tożsamość niepotwierdzona]Ależ nikt nie nazywa go autorem komunistycznych mrzonek. Komunistyczną mżonką był projekt, który został przedstawiony na posiedzeniu - jak widać nie zgadzał się on z tym, co Tomek w rzeczywistości myśli. Ale Sejm nie jest od tego, by debatować nad tym, co ktoś myśli, i co w dodatku nie zostało mu przedstawione - bo to co posłowie usłyszeli mija się znacząco z tym co pan przedstawia nam tutaj. Sejm ma debatować nad złożonym wnioskiem - a wniosek brzmiał wyraźnie - "Spekulacja bednarami jest zakazana", przy czym sam autor stwierdził, że spekulacja równa się wymianie. Uważam więc, że taka dyskusja totalnie mija się z celem, bowiem nikt nie osądza tu ani samego autora, ani jego poglądów, lecz to, co zostało przedstawione zgromadzeniu. A w takiej formie jest to chyba jednoznaczne.
nadesłał mr_kacy dnia 11-12-2002, 23:15
[tożsamość niepotwierdzona]Dziekuję Krzysiu za słowa otuchy.
To co najważniejsze dziś zdarzyło się na posiedzeniu Rady Szkoły na Raszu to wybranie Rafała Fanti na stanowisko Premiera-dobry wybór!
Absolwenci w natarciu!
nadesłał kwietnew dnia 11-12-2002, 23:26
[tożsamość niepotwierdzona]Brawo! Ach!
A z kad Pan to wiedzial?
nadesłała ola dnia 12-12-2002, 02:57
[tożsamość niepotwierdzona]Udalo mi sie jeszcze raz dorwac do komputera przed wyjazdem. Jesli Tomek rzeczywiscie stwierdzil, ze spekulacja rowna sie wymianie, to nie moge juz nic dodac. Szkoda - moze sie zdenerwowal; nie jest latwo wyglaszac swoje poglady w tak duzym gronie zwlaszcza, jesli robi sie to po raz pierwszy i niekoniecznie nalezy oczekiwac poparcia. Nie dorzucam wiec zadnych dodatkowych argumentow do dyskusji, ktora stala sie bezprzedmiotowa. Za zamieszanie przepraszam.

Gratulacje dla premiera Rafala Fantiego. (Czy nazwisko "Fanti" sie odmienia?) Kiedy poznamy pelny sklad nowej Rady? A wlasciwie nowych Rad?

nadesłała Krzys Sikora dnia 12-12-2002, 11:00
[tożsamość niepotwierdzona]bardzo się ciesze że mój kometntarz wywołał taką debate chciałbym jakoś spróbować odpowiedzieć na część zarzutów popierwsze o ile się nie myle komunizm jest rewolucyjnym sposobem wprowadzaniem idei socjalizmu
nadesłał tomek dnia 12-12-2002, 13:56
[tożsamość niepotwierdzona]co do powodów całego zamieszania to myśle że nie nie stety to moja wina gdyż żeczywiście uważam iż nie poprawne jest zachowanie osób które nie pracują a TYLKO zarabiają i rzeczywiście trochę byłem skrępowany takąilościom mądrych słuchaczy a marszałek sejmu nie zgodziłmi się mi ułatwić moje piererwsze kroki w sejmie bo nie chciał mi udzielać możliwości odpowiedzi na każdy z zarzutów mi postawionych
z związku z tym zasypała mnie lawina zarzutów a potem musiałem próbować na nie wszystkie odpowiedzieć co mi sięnie udało

nadesłał tomek dnia 12-12-2002, 14:07
[tożsamość niepotwierdzona]Proponuję wprowadzić podział bednarów na peweksowskie i wymienialne. Handel tymi ostatnimi będzie piętnowany i karany jako to cinkciarstwo.
nadesłał Czajnik dnia 12-12-2002, 16:30
[tożsamość niepotwierdzona]Na nastepnym posiedzeniu usiade na stale kolo ciebie Wojtku :) I przekabace Cie do ideii obalenia wyborow, choc nie zostala ona nawet poddana glosowaniu.
A poza tym w zyciu nie zjadlam tyle makowca!
nadesłała aga l dnia 12-12-2002, 20:10
[tożsamość niepotwierdzona]Chyba to będzie troszke za puźno na wprowadzenie tej ideii w życie?
nadesłał Ludwik dnia 12-12-2002, 20:49
[tożsamość niepotwierdzona]jak mi sie zdaje to sejm zadecydowal, ze rada decyduje o wyskokosci diet dla posla wiec sejm juz niewiele ma do gadania...:)
nadesłał chlebi dnia 18-12-2002, 15:31
[tożsamość niepotwierdzona]Wcale nie, bo Rada przygotowuje budżet, ale to Sejm go uchwala. I może zmienić zaplanowaną przez Was wysokość ryczałtu. Gdyby to Rada decydowała, to Ty, jako Premier Bednarskiej, a Rafał Fanti na Raszyńskiej moglibyście wprowadzić ryczałty o różnej wysokości. I wtedy np. raszyniacy zarabialiby więcej. Więc - widzisz - wszystko nadal w rękach Sejmu, który kolejne godziny będzie poświęcał na badanie spraw diet.
nadesłał Lobelio dnia 18-12-2002, 16:24
[tożsamość niepotwierdzona]ba, ba, ba. A światło w kiblu nie działa w dalszym ciągu.
nadesłał p dnia 18-12-2002, 17:13
[tożsamość niepotwierdzona]Oj, Andrzej, wydaje mi się, że zbyt sceptycznie do tego podchodzisz. Myslę, że wszyscy byli raczej zgodni co do tego, że diety nie maja być zbyt wysokie, więc podejrzewam, że większość osób, nie chcąc tracić więcej czasu na taką dyskusję, przyjmie diety uchwalone przez Radę, o ile będą miały w miarę sensowną wielkość.
nadesłał mr_kacy dnia 18-12-2002, 20:35

D  O  D  A  J    K  O  M  E  N  T  A  R  Z
Aby dodać komentarz zaloguj się lub napisz jako gość. Zalogowanie się jest wysoce zalecane.

UWAGA! Prawdopodobnie posiadasz już konto przy pomocy którego możesz się zalogować. Szczegóły...
BednarSzok.pl 1999 - 2006
Pewne prawa zastrzeżone