|
Czyja forsa? | by Lobelio [28.11.2003] | Wreszcie uporaliśmy się z problemami technicznymi BednarSzoku i ze sporym poślizgiem ogłaszamy głosowanie na nowego bednara. Sejm Szkolny zarządził, że w nadchodzącym roku wszystkie bednary zostaną wymienione po kursie jeden do jednego. Ma to służyć uporządkowaniu finansów publicznych i dostosowaniu waluty po trzech latach do nowego ustroju, czyli Obojga Terytoriów. Jeśli
Rady Szkoły zaakceptują wynik plebiscytu, to zwycięski projekt ma szansę wkrótce znaleźć się w naszych portfelach. Zagłosuj! | |
Kto się uporał, ten się uporał. To że internet mi działał, aż 3 godziny i wreszcie zdążyłem napisac ten skrypt to jeszcze nie jest uporanie się z problemami technicznymi ;] nadesłał Ludwik dnia 28-11-2003, 22:29 | Choć ostatni na liście projekt Bednara przypadł mi najbardziej do gustu dziwię się, dlaczego jest na nim napisane, cytuję „Rzeczpospolita Szkolna Obojga Narodów” zamiast „Terytoriów”? To chyba nad interpretacja? nadesłał roch dnia 28-11-2003, 22:46 | To prawdopodobnie przejęzyczenie autora, ale jako że to są tylko projeksty, w wersjo końcowej może zostać poprawione. nadesłał Ludwik dnia 29-11-2003, 10:08 | Okazało się, że starsze roczniki z Raszyńskiej mogły mieć kłopoty z zalogowaniem, ze względu na specyfikę ich kont, dlatego algorytm autoryzacji został napisany od nowa i teraz powinno już działać wszystkim. nadesłał Ludwik dnia 29-11-2003, 12:38 | nei za wczesnie na drukowanie nowego bednara.... z wyborami nadejda zmiany miedzy innymi referendum w sprawie bednarow (wiekszosc kandydatow do sejmu z bednarskiej to poparlo) i miejmy nadzieje bednary zostana zlikwidowane nadesłał . dnia 29-11-2003, 17:53 | Małe pytanie: czy Wy naprawdę po raz nie wiadomo który chcecie przeprowadzać referendum w sprawie bednarów? Nie wystarczy, że w zeszłym roku pomysł zniesienia bednarów upadł - właśnie w referendum? A poza tym, wypadałoby uszanować pracę chociażby p. Rafała Szymczaka, który opracował przy wielkim nakładzie pracy reformę bednarową. No jasne, ale łatwiej jest olać wszystko, nie zainteresować się zmianą prawa w ogóle i zamiast postepować w zgodzie z ustawą, próbując naprawić sytuację, po prostu wszystko wyrzucić do śmietnika. Świetny plan... nadesłał mr_kacy dnia 29-11-2003, 18:15 | To jeszcze kilka pytań, do mr_kacego, Natalii i wszystkich kandydatów, którzy to przeczytają. Z tabelki "poglądy" wynika, że prawie wszyscy jesteście za zmniejszeniem liczby godzin lekcyjnych.
1. Co Was napadło?
2. Czy jest realna szansa na przeprowadzenie takiego projektu?
3. Po których lekcjach Sejm będzie ewentualnie ciąć?
O ile pamiętam, tylko Maciek Kacymirow był przeciwko temu projektowi... mam nadzieję, że to nie przejdzie, bo będzie niewesoło :/ nadesłał Pieniądz dnia 29-11-2003, 18:40 | Uff, przynajmniej choć jedna osoba podziela moje poglądy... Ja cały czas jestem stanowczo przeciw. A co kogo napadło, to trzeba pytać Kordeliera. Rozumiem co prawda ich argumentację, ale ponieważ się z nią nie zgadzam, nie będę jej przytaczał (jeszcze ją przejaskrawię negatywnie, a nie chcę nikogo atakować). nadesłał mr_kacy dnia 29-11-2003, 20:29 | jak moga glosowac absolwenci (nie mam konta na szkolnym serwerze)? nadesłała aaa dnia 29-11-2003, 22:33 | referendum w sprawie bednarow bylo zle przeprowadzone i zle naglosnione, musi to byc osobne glosowanie nie podczepione do zadnego innego a to ze ktos sie bardzo napracowal i przygotowal kolejna ustawe nie jest zadnym argumentem za zostawieniem bednarow
pozatym kim pan jest panie mc kacy by mowic czego chce a czego nie chce spolecznosc na bednarskiej??
nadesłał / dnia 30-11-2003, 11:06 | pozbawianie praw wyborczych za niezaplacenie bednarow jest skandalem i pokazuje jak gleboko siega rozklad instytucji demokratycznych w naszej szkole
nadesłał / dnia 30-11-2003, 11:21 | Ludwik! ale ja nie mam konta... i nie mam jak zagłosować na swój projekt:( ratuj! :) nadesłał Wojtek Urbański dnia 30-11-2003, 12:26 | Brawo Roszku :D dobry wybór
nadesłał Wojtek Urbański dnia 30-11-2003, 12:28 | Czy anonimowość projektów ma jakieś uzasadnienie? nadesłał . dnia 30-11-2003, 14:05 | zielony projekt, 3 chyba od gory, jest szkicem obrazujacym wzor ktory mozna stosowac wielokrotnie. wybierajac ktoras z ptopozycji patrzcie na to jak koncepcja nadaje sie do wykonania calego kompletu nominalow.. nadesłała ja dnia 30-11-2003, 14:15 | Mysle ze ten 3 jest najladniejszy z tych bednarow nadesłała ola dnia 30-11-2003, 14:48 | myśle że obecny jest lepszy od każdego z zaproponowanych nadesłał S3H=MAX dnia 01-12-2003, 00:15 | Wojtek, domagaj się założenia konta! Ale... na neuronie chyba masz, nie? nadesłał Ludwik dnia 01-12-2003, 09:38 | Drogi Pieniadzu,
dopoki wiedzialam o projekcie skrocenia liczby godzin tyle co Ty (znaczy sie nic)- tez bylam przeciw. Na pierwszy rzut oka brzmi to rzeczywiscie nierealnie i glupio, ale gdybys byl na tej debacie i wysluchal padajacych w dyskusji argumentow to kto wie, moze tak jak ja- zostalbys przekonany? Z tego co wiem, wielu kandydatow spoza MK bylo przeciw, tylko potem (tak jak ja) zmienili zdanie (no, oprocz Macka). nadesłała Natalia dnia 01-12-2003, 11:25 | "referendum w sprawie bednarow bylo zle przeprowadzone i zle naglosnione"
Nie było takiego referendum, ale może to dobry pomysł? nadesłał Lobelio dnia 01-12-2003, 14:34 | Droga Natalio,
byłabym więc (jestem dziewczyną tak na marginesie) bardzo Ci wdzięczna za przedstawienie tych argumentów. Jedyne lekcje, bez których mogłabym się obejść, to filozofia i WOK (to drugie nawet z wielką przyjemnością). To tylko 2 godziny. A po czym Wy chcecie ciąć? nadesłał Pieniądz dnia 01-12-2003, 15:57 | WOK jest ci niezbedny do funkcjonowania w spoleczenstwie oraz do zrozumienia i poznania piekna jezyka polskiego.A jesli nie poznasz dobrze polskiego to nie poznasz dobrze swiata. WOK jest twoja przepustka do lepszego swiata i na studia. Warto rownierz pamietac ze bez perfekcyjnej znajomosci WOK nie zdasz matury. A pozatym jesli tego jeszcze nie wiesz to WOK to przyjemna zabawa z jezykiem, ktora w przyszlosci napewno nieraz uratuje ci zycie. I wlasnie wtedy, gdy bedziesz go potrzebowala wspomnisz swa mlodziencza glupote i niechec do tego wspanialego przedmiotu.
PS. postuluje o zwiekszenie liczby zajec z WOK-u do 8 tygodniowo a dla grupy z rozszerzonym WF-em do 10. nadesłała marta ługowska dnia 01-12-2003, 17:23 | No wiec, Droga Pieniadzu ;), postaram Ci sie to jakos skrocic i w miare jasno wylozyc.
Otoz chodzi tutaj po prostu o to, zeby zmienjszyc ilosc godzin z przedmiotow rozszerzonych. Jako argumenty padly twierdzenia o tym, ze ostatnia lekcja i tak zawsze jest fikcyjna, bo nikt nie jest w stanie sie na nich juz skupic i wszyscy przysypiajac czekaja na jej koniec. Szczegolnie kiedy jest to lekcja z przedmiotu rozszerzonego, na ktorym podawana jest wieksza ilosc materialu, o wyzszym stopniu trudnosci niz na poziomie ogolnym. Trzeba tu zazanaczyc, ze rzeczywiscie czesto zdarza sie, ze przedmiot rozszerzony ma sie na dwoch ostatnich lekcjach.
A nawet przyjmujac, ze tak nie jest- autentycznie, ta ostatnia godzina czesto jest zwykla meczarnia, podczas ktorej nie jest sie w stanie niczego juz nauczyc.
W zamian za ta jedna godzine, ktorej bylibysmy pozbawieni, partia Mlody Kordelier proponuje fakultety, na ktorych moglibysmy rozwijac swoje pasje i zainteresowania. Teraz tez niby tak jest, ale przez to, ze lekcje koncza sie tak pozno, malo kto ma czas na te fakultety uczeszczac. Skrocenie ilosci godzin mialoby wiec 'ozywic ruch fakultetowy' ponownie.
Jesli ktos bylby pozbawiony jednej godziny swojego ukochanego przedmiotu rozszerzonego (ktorego program mozna zrealizowac rownie dobrze przy mniejszej liczbie godzin) z czym nie moglby sie pogodzic, moglby miec fakultet, na ktorym przerabialby ten sam material, jednak nie wszyscy byliby do tego zobowiazani - tylko ci, co chca.
Pojawil sie jeszcze przy okazji argument, ze nie powinno sie zabierac godziny z przedmiotu, ktory niejako z definicji przygotowuje do matury. W innych jednak szkolach, uczniowie maja po 2, gora 3 godz. tygodniowo z przedmiotow, ktore zdaja, i tez jakos daja sobie rade.
Ok, wiecej nie chce mi sie pisac, przynajmniej teraz- nie mam tez zbyt duzo czasu. Debata trwala ponad 2 godziny...
Zaznacze jeszcze, ze nie pisze w imieniu partii Mlody Kordelier, ktorej to wlasnie byl ten pomysl. Przekazuje Ci tylko czesc argumentow, ktore padly gdzies podczas dyskusji i ktore mnie jakos przekonaly. Moze do Ciebie teraz tez przemowia.
W przypadku dalszych watpliwosci, odpowiem , jezeli takowe sie pojawia i jesli bede miala wiecej czasu ;) nadesłała Natalia dnia 01-12-2003, 17:25 | Czy nie byłoby dobrym pomysłem umożliwienie oddania więcej niż jednego głosu? Dwóch lub nawet trzech na przykład. Projektów jest przecież dużo, głupio by wyszło, gdyby odpadł taki, który dla wielu jest numerem 2.
(Moje nazwisko na jednym z projektów jest pomyłką / żartem. Już od dawna nie jestem ministrem finansów...) nadesłała Krzyś Sikora dnia 01-12-2003, 19:03 | To ja dam teraz swój kontrargument przeciw skróceniu liczby godzin.
Na debacie usłyszałem, że na przedmioty rozszerzone chodzą osoby, które chcą się danego przedmiotu nauczyć, a nie mogą tego zrobić na zajęciach ogólnych, lecz z drugiej strony - nie chcą pisać z tego przedmiotu żadnych egzaminów ani matury. I takich osób jest ponoć DUŻO, i to one własnie nie wytrzymują tej ostatniej godziny. Gdy spytałem, co w takim razie z osobami, które rozszerzają przedmiot po to właśnie, by zdać z niego jakiś egzamin, otrzymałem odpowiedź, że te osoby mogą douczać się w ramach fakultetu.
Przepraszam bardzo, ale moim zdaniem powinno być tak, że osoby zdające egzamin powinny móc się do niego przygotować właśnie na zajęciach rozszerzonych - a te, które chcą się go po prostu nauczyć, ponieważ je on interesuje, powinny mieć możliwość rzetelnej nauki w grupie ogólnej, oraz pogłębiać swoje zainteresowania na fakultecie. Uważam, że fakultet powinien być po to, by pogłębiać zainteresowania, i uczyć czegoś ponad program, a nie przygotowywać do matury - od tego są normalne zajęcia, uwzględnione w planie. A jeśli pojawiają się głosy, że w grupie ogólnej nie można się niczego nauczyć, to właśnie z tym w pierwszej kolejności powinno się coś zrobić, a nie zawężać czasowo grupę rozszerzoną prawie że do poziomu grupy ogólnej. A jeśli teraz jest tak, że w grupie rozszerzonej uczy się normalnie, a w grupie ogólnej urządza pogaduszki, to od czego przepraszam jest grupa sprofilowana? nadesłał mr_kacy dnia 01-12-2003, 19:16 | Aha, Lobelio, z tego co wiem, to referendum, a właściwie ankieta w sprawie bednarów była zorganizowana przez klasę PI na polecenie Ministra Finansów p. Adama Smólskiego. I wypowiedziała się większość osób na bednarskiej, a wyniki były podane do publicznej wiadomości. Chyba, że już mam halucynacje... nadesłał mr_kacy dnia 01-12-2003, 19:24 | dobrze marta, brawo nadesłał , dnia 01-12-2003, 20:43 | tekst o woku jest pierwszozedny. nadesłał ... dnia 01-12-2003, 23:33 | (Ech, nienawidzę kiedy długi komentarz mi się nagle jakoś wykasowuje i musze pisac od nowa, grrrr)
Drogi Maćku, Jaś Piotruś, który przecież sam uczy rozszerzonej historii (więc raczej zna się na rzeczy i wie, o czym mówi) stwierdził, że spokojnie dałoby się ten sam zakres materiału przerobić mając po 3, a nie 4 godziny tygodniowo z tego przedmiotu. Te słowa padające z jego ust akurat mnie przekonują. A sama też mam historię rozszerzoną i zamierzam zdawać z niej również egzaminy (i podziwiam Twoją wytrwałość, bo ja akurat zawsze mam historię na dwóch ostanich godzinach i ledwo żyję mimo, że ten przedmiot mnie bardzo interesuje; odniosłam natomiast wrażenie, że Ty mógłbyś znieść jeszcze 9 i 10 godzinę...;)).
Swoją drogą, Waszego rocznika (to jest, tegorocznych maturzystów) i tak by ta zmiana juz nie dotyczyła, bo nie wyobrażam sobie, że nagle zabiorą Wam w połowie roku tą jedną godzinę (przy założeniu jeszcze, że ten projekt w ogóle przejdzie).
No, a jeżeli któryś z przyszłorocznych maturzystów miałby i tak wątpliwości co do swojej wiedzy, zawsze będzie mógł ją pogłębiać na fakultecie. Za to ci, którzy będą czuć się pewnie, nie będą katować siebie i nauczyciela ósmą godziną, z której nie zawsze są korzyści, bo wszyscy już ledwo kontaktują.
Tak ja to widzę, w skrócie (wcześniej napisałam nieco dłużej i może głębiej, ale nie jestem o tej porze już odtworzyć tamtego przydługawego tekstu). nadesłała Natalia dnia 02-12-2003, 00:10 | Nie, wybacz Natalia, ale to mnie nie przekonuje. Wyobraź sobie taki obrazek: godzina 15.10, klasa pustoszeje, z nauczycielem zostają 2-3 osoby w ramach fakultetu. Sądzę, że i nauczyciel i te parę osób byłoby zniechęcone faktem, że inni już spylają do domu, więc fakultet byłby fikcją. Sama wątpię, czy starczyłoby mi siły woli na siedzenie na ósmej, nieobowiązkowej lekcji. A opinii Jasia Piotrusia moggę przeciwstawić równie kompetentną Tytusa Izdebskiego, który twierdzi, że mamy wręcz za mało czasu na realizację programu... ;(
marta ługowska stwierdziła, że mną gardzi. Co ja biedna pocznę. nadesłał Pieniądz dnia 02-12-2003, 00:26 | Oczywiście, rozumiem te argumenty, Natalio, i nie sposób się z nimi w pewien sposób nie zgodzić, ale nadal nie rozumiem, czym bedzie się różnić taki przedmiot rozszerzony od zwykłego ogólnego? A przede wszystkim, dla mnie fakultet z założenia powinien polegać na pogłębianiu zainteresowań - a jednak często nie jest to równoznaczne z nauką do matury czy egzaminu... Poza tym podejrzewam, że samo obcięcie przedmiotów rozszerzonych nie wpłynie tak drastycznie na zmianę planu - skrócą się najwyżej dwa dni, a reszta? To wg. mnie naprawdę niczego nie rozwiązuje. A tak na marginesie, to faktycznie, 9 i 10 godzinę historii pewnie bym spokojnie wytrzymał - padam zazwyczaj na 1 i 2 ;) Dlatego prędzej postulowałbym o zaczynanie lekcji o 10 zamiast skracaniu ich "od góry"... nadesłał mr_kacy dnia 02-12-2003, 00:26 | Ad vocem - ja również jestem w grupie u Tytusa, i też często brakuje nam czasu... nadesłał mr_kacy dnia 02-12-2003, 00:27 | 1 Głos "Marty Ługowskiej" wyśmienity.
2 Ankieta Pi. Nic nie jest upublicznione, jeśli nie ma tego na BednarSzoku.
3 Wolę zaufać Tytusowi Izdebskiemu. nadesłał Lobelio dnia 02-12-2003, 14:50 | Macku, rozszerzony przedmiot nadal by sie roznil od ogolnego tym, czym teraz- zakresem przerabianego materialu, jego iloscia i stopniem trudnosci. Mozna w 3 godziny bardzo pobieznie omowic jakis temat, a mozna tez duzo bardziej sie w nim zaglebic- kwestia wprawy i dobrego zorganizowania takich zajec.
(A z innej beczki- jestes, Macku, bardzo wytrzymaly. Ja umieram na pierwszych dwoch lekcjach, jak i na ostatnich dwoch...;) :P )
Hmm, ja mialam z Tytusem lekcje w tamtym roku i bardzo go lubie, aczkolwiek uwazam, ze klopoty ze zrealizowaniem programu biora sie chyba nie stad, ze jest za malo czasu- ale raczej ze sposobu, w jaki prowadzi on zajecia. Jest to czlowiek niewatpliwie bardzo dokladny, ale rowniez bardzo spokojny, czasem wrecz flegmatyczny i, wydaje sie przez to, lekcja jakos sie czasem 'rozlazi'- nie ma on w sobie po prostu tej energii, co np. pan Wrobel lub Stryjek (nie wiem jak sie sprawa ma z Jasiem P., ale znam go jako osobe dosc energiczna).
Moze przez to te klopoty z nadazaniem z programem? Zreszta po ostatnim roku, nasza klasa rowniez nie zdazyla przerobic wszystkiego, wiec chyba cos w tym jest.
A teraz chcialabym nawiazac jeszcze do tego, co napisala Pieniadz na temat fakultetow.
Po pierwsze, zeby dany fakultet zaistnial musi byc okreslona liczba chetnych na niego, inaczej nici z calego przedsiewziecia. 3 osoby to zbyt malo, wiec sytuacja przez Ciebie opisana nie zaistnialaby...
Po drugie- przeciez nie chodzi o fakultety, ktore bylyby po prostu nieobowiazkowymi lekcjami z rozszerzonych przedmiotow, bo w takim wypadku nie mialoby to przeciez sensu- byloby zmienianiem tylko nzawy jednej godziny z 'lekcja' na 'fakultet'. To tylko mozliwosc dla tych, ktorzy CHCIELIBY miec wiecej niz 3 godziny tygodniowo, zalozmy z historii, skoro wciaz sie jej trzymamy.
Takie fakultety moglyby byc tak naprawde z czegokolwiek, tak jak to jest teraz, z tym ze teraz nie wszyscy na nie chodza, bo pozno koncza lekcje i zazwyczaj juz nie maja czasu i/lub im sie nie chce. nadesłała Natalia dnia 02-12-2003, 17:19 | Będę bronił Tytusa - troszkę opacznie mnie zrozumiałaś, Natalio. Wyrabiamy się z programem spokojnie, natomiast ja osobiście czuję niedosyt, i że jeszcze trochę czasu by się zawsze przydało... Natomiast innym problemem jest to, że np. w naszym roczniku godziny rozszerzone nie wiedzieć czemu nadzwyczaj często przepadają - z różnych powodów (zebrania, wiece, itp, itd.) I to jest problem... nadesłał mr_kacy dnia 02-12-2003, 19:44 | Krowa piesek wydra fretka slimak konik kurczak szczupak. nadesłał toon dnia 02-12-2003, 21:48 | Ok, Macku. Po prostu kochasz/uwielbiasz (odpowiednie zakresl) historie :)
Ale nie wszyscy maja takie niedosyty. Mysle, ze dotycza one raczej sporej mniejszosci i trzeba to wziac pod uwage.
p.s.
W kwestii nienadazania z programem odnosilam sie do wypowiedzi Pieniadza.
p.s.2
Napisales gdzies wczesniej, ze takie obciecie godzin skrociloby najwyzej dwa dni. Ja mam przedmioty rozszerzone przez 4 dni w tygodniu... nadesłała Natalia dnia 02-12-2003, 21:59 | Ale właśnie oto mi chodzi, Natalio, że grupa rozszerzona powinna być dla osób z niedosytem, a ogólna dla tych "normalnych"... nadesłał mr_kacy dnia 02-12-2003, 22:52 | Nie ludzmy sie. Wielu te przedmioty potrzebne sa do egzaminow roznego rodzaju, nie sa natomiast zadnymi pasjonatami. I gdyby 'wrzucic' tych bez pasji (za to z konkretnym planem) do ogolnej grupy- mogliby nie posiasc odpowiedniego zasobu wiedzy potrzebnego do zdania tych egzaminow.
Z kolei ci nie-pasjonaci nie zawsze sa w stanie wytrzymac tylu godzin, co ludzie zafascynowani danym przedmiotem, bo wiadomo, ze maja oni mniej zapalu.
I takim ludziom wlasnie projekt 'obciecia' godzin idzie na reke, jednoczesnie nie pozbawiajac tych z niedosytem mozliwosci dalszego sycenia sie...
(nie wiem czy troche nie zagmatwalam, ale pozna jest juz godzina i ledwo zyje wiec moglam pisac troche niezrozumiale- okaze sie jutro...) nadesłała Natalia dnia 03-12-2003, 00:36 | Natalia, nieee! Wygląda na to, że Kordylier całkiem Cię już zindoktrynował. Powiem krótko: już sam fakt, że każdy w tej szkole ma własny plan lekcji, jest dosyć obłędny. Nie komplikujmy wszystkiego jeszcze bardziej. Cztery lekcje w tygodniu mają być i tyle.
Co to znaczy "nie są w stanie wytrzymać tylu godzin"? Rozumiem, kiedy w gimnazjum ktoś nie może wytrzymać dwóch godzin fizyki, bo jest humanistą, a w liceum zawęzi ten cudowny przedmiot. Ale tutaj, przynajmniej teoretycznie, powinnaś mieć na rozszerzeniach te przedmioty, które najbardziej lubisz. AAA!
PS. Skąd założenie, że przedmioty rozszerzone są zawsze na ostatnich godzinach? Myślicie, że uda się wam KAŻDEMU tak ustawić plan, żeby kończył o 14.25? Proszę was, skierujcie na coś innego swoją twórczą energię. nadesłał Pieniądz dnia 03-12-2003, 16:18 | o jacie, ale obrzydliwe macie te projekty, dlaczego nie poprosice jakiegos milego absolwenta-dizajnera (mnie) o cos ŁADNEGO a zarazem racjonalnego? czytajcie gazete-prace z poniedzialku 1/12, tam dilbert na ten temat. drogi lobelio/ludwiku z goraczka, moze wam zeskanowac i podeslac tego dilberta? a moze te nowe bednary moglyby np byc trojwymiarowe, bez uzycia papieru, z jakiegos recyklingu albo co byscie powiedzieli na kasztany? porządam odpowiedzi. nadesłał absolwęt o wykrztałceniu plaztycznym ji bes dysgrafji dnia 03-12-2003, 16:35 | Drogi Absolwencie, prosiliśmy o projekty bednarów wszystkich. Został urządzony otwarty konkurs w którym każdy, absolwenci rowniez (częśc skorzystała), mogli nadsyłac swoje projekty. Kilkakrotnie o tym przypominaliśmy na BednarSzoku, rozwiesiliśmy również ogłoszenia w szkole. nadesłał Ludwik dnia 03-12-2003, 17:20 | hmmm, nie chodze juz do szkoly, przynajmniej do tej. na bednarszoku rzadko. nie chcialam byc zgryzliwa, chodzi mi tylko o jakosc Q. Q przedkladam ponad wszystko :). i co czy w koncu cos wygralo? wybacz ale naprawde na te projekty żal ścietych drzew. oczywiscie de gustibus itede. wiesz, na Światynie Opatrznosci odbyly sie jco najmniej ze 4 konkursy i nadal jej nie ma :). w kazdym razie oddaje glos na drugi od gory konkurs na bednara. nadesłał absolwęt itd dnia 03-12-2003, 17:31 | Drogi Lobelio.
1. Nie ankieta PI, tylko ankieta Adama Smólskiego, Ministra Finansów. To, że opłacanymi przez niego osobami, które się nią zajmowały, były osoby z klasy PI, jest wynikiem jedynie tego, że nikt inny nie chciał tego zrobić. Była to ankieta rządowa, jeśli można użyć takiego stwierdzenia.
2. Z całym szacunkiem dla Redakcji, ale fakt, czy coś zostało czy nie zostało zamieszczone na Bednarszoku nie jest jeszcze decydującym przy stwierdzaniu, czy coś było upublicznione czy nie. nadesłał mr_kacy dnia 03-12-2003, 21:00 | Natomiast poprzednia ankieta odbyła się trzy lata temu, z koleji na Raszyńskiej, jej wyniki znajdują się w archiwum "bednarszoku". Uczniowie również w niej byli za pozostawieniem bednarów. nadesłał Ludwik dnia 03-12-2003, 21:20 | jak is ie podoba po kawalku z kazdego projektu to ca mam zrobic? nadesłała kara dnia 03-12-2003, 22:13 | Pieniadzu:
Ech..... KordElier :P
Nie, nie zindoktrynizowal mnie... to, ze akurat w tej sprawie sie z nimi zgadzam, to nie swiadczy przeciez jeszcze o ich jakims niesamowitym wplywie na moja osobe.
W wiekszosci kwestii sie z nimi nie zgadzam, np co do pracy na rzecz organizacji pozarzadowych lub likwidacji bednarow. Wystarczy rzucic okiem na tabelke.
A to, ze ktos lubi jakis przedmiot nie znaczy, ze moze bez ograniczen w takich lekcjach brac udzial z pozytkiem dla siebie.
Ale ja w ogole proponuje juz zakonczyc ta dyskusje.
Obie strony maja w jakims stopniu racje, a jak widac nikt nikogo nie przekonal
(chociaz dyskusje zawsze prowadzic warto).
Pozdrawiam. nadesłała Natalia dnia 03-12-2003, 22:34 | Sure. Pozdrawiam Ciebie i resztę grupy trzymającej władzę :P
nadesłał Pieniądz dnia 03-12-2003, 23:19 | ...lub czasopisma ;) nadesłał mr_kacy dnia 03-12-2003, 23:24 | Khem, wypraszam sobie. Tu mnie ZDENERWOWALAS. Jesli to zart, to mnie nie smieszy, a poczucie humoru raczej mam... A jak piszesz na powaznie, to uzasadnij to, co napisalas :P nadesłała Natalia dnia 03-12-2003, 23:47 | Jaki zgrzyt na zakończenie :(
To miał być taki absurdalny akcencik, a wyszła nieledwie groźba pozwania do Sądu. Tłumaczyć się nie zamierzam, a poczucie humoru nie jest wartością bezwzględną.
mr_kacy: i inne rośliny ;) nadesłał Pieniądz dnia 04-12-2003, 11:05 | Ok, wczoraj mialam naprawde wybitnie kiepski dzien. Do sadu i tak bym Cie nie pozwala. Ale przyznaje, raptus ze mnie, czasem troche zbyt gwaltowny ;) nadesłała Natalia dnia 04-12-2003, 21:15 | urman
Ależ po cóż bednary?
nadesłał wUj RoMan dnia 07-12-2003, 22:44 |
D O D A J K O M E N T A R Z |
Aby dodać komentarz zaloguj się lub napisz jako gość. Zalogowanie się jest wysoce zalecane.
UWAGA! Prawdopodobnie posiadasz już konto przy pomocy którego możesz się zalogować. Szczegóły...
|
D O D A J K O M E N T A R Z |
Pisanie bez zalogowania nie jest już dozwolone (jako że cała strona to i tak archiwum)...
|
|