|
Czy to nadal ta sama szkoła, którą pamiętam? | by Ludwik [26.03.2004] | W związku z decyzja o przymusowym przebadaniu moczu uczniów na obecność śladów marihuany trafiają do nas listy pełne oburzenia i niedowierzania od absolwentów rozsianych po całym świecie. Czy to nadal ta sama szkoła którą pamiętam? - pytają. Ci bardziej zorganizowani rozpoczęli już akcje zbierania między sobą podpisów pod listem protestacyjnym następującej treści:
Jako absolwent "Bednarskiej" pragnę wpisując się na tę listę wyrazić swoje niezadowolenie z projektu przeprowadzenia obowiązkowych badań moczu uczniów na obecność substancji narkotycznych. Uważam, że test taki godzi w osobistą godność uczniów oraz burzy stosunek zaufania uczeń-nauczyciel, który dotychczas czynił "Bednarską" szkoła inną niż pozostałe.
Jeden z koordynatorów akcji zbierania podpisów, Marcin Łasica (klasa Chaos) napisał również bardziej rozbudowany list otwarty. | |
Chciałbym wierzyć, że list mojego znakomitego kolegi Marcina Łasicy odniesie porzadany skutek i zmusi pomysłodawców tego całego przedsięwzięcia do wycofania sie! (Chce tez powiedziec ze podpisze sie pod każdego rodzaju pismem wyrażajacym protest jesli chodzi o w/w pomysl). Niestety jako realista obawiam sie, że może to nie odniesc pożądanego skutku. Oczywiście warto próbować, ale moim zdaniem dobrym pomyslem byloby przygotowanie tzw. back-up'u.
Dzieki temu w razie niepowodzienia pokojowych metod można by przejsc do bardzej oficjalnych narzędzi perswazji(cały czas mówie tu o Sądzie bo cos mi sie nie wydaje, żeby to była incjatywa całkowicie zgodna z polskim prawem(bo z Włoskim to ona zgodna nie jest napewno))
Pozdrawiam - Rozsiany Po Całym Świecie Absolwent. nadesłał Piotr Witwicki (Piki) dnia 26-03-2004, 01:07 | przepraszam bardzo, ale nie mogę się zgodzić z argumentem, że pomysł obowiązkowego badania moczu burzył stosunek zaufania nauczyciel-uczeń. Nie można jedynie patrzeć co robi źle dyrekcja, czy nauczyciele, lecz zastanowić się, czy uczniowie i absolwenci są osobami, którym można ufać. Za dużo było ostatnio przyadków zburzenia tego stosunku ze strony uczniów, aby móc zaatakować nauczycieli i dyrekcję takim argumentem. Oprócz tego, pragnę zauważyć, że regulamin szkoły kategorycznie zakazuje używania i posiadania środków odurzających, tak więc proszę o inną propozycję oprócz badania moczu sprawdzenia społeczności Bednarskiej... Ja sam oczywiście nie chcę oddawać mocz, ale uważam, że jest to konieczne posunięcie dla walki z nałogiem zabronionym przez regulamin szkolny, jak i przez konstytucję Rzeczpospolitej... nadesłał morgoth dnia 26-03-2004, 09:12 | Mysle, ze takie "pospolite ruszenie", ktorego bardziej skonkretyzowanym posunieciem jest list Lasicy - wbrew pozorom - moze jak najbardziej odniesc zamierzony efekt. Tak naprawde badanie moczu dla mnie jest tzw. "ostatnia kropla", a nie jedynym pretekstem do wszczynania akcji protestacyjnych. Tu nie chodzi o robienie zadymy za wszelka cene (czy tez obrone narkotykow, jak niektorzy zdaja sie uwazac), tylko o naprawe Bednarskiej, o przywrocenie jej naleznego statusu szkoly naprawde wyjatkowej, powiedzialbym nieco bunczucznie - jedynej! W rozmowach z wieloma absolwentami uslyszalem wielokrotnie glosy zawodu... Ze cos sie psuje. Popieram Akcje Absolwentow, bo zalezy mi na typowej dla naszej szkoly - "Bednarskosci". Popieram Akcje Absolwentow, bo chce pokazac, ze wrazliwosc ludzi z Bednarskiej nie zginela. Jestem absolwentem, czuje sie jakos uksztaltowany przez Bednarska. Dlatego uwazam "policyjnosc" akcji badania moczu za cos uwlaczajacego wizerunkowi Mojej Szkoly. Zaluje jednoczesnie, ze nie moge osobiscie stawic sie na Bednarskiej i wesprzec "pozostalych wrazliwych" w sposob inny niz wirtualnie. nadesłał Bartek Wisniewski (barti) dnia 26-03-2004, 10:07 | Nie wydaje mi sie Morgoth'u zebys mial do konca racje w tej sprawie. Policyjnosc nic dobrego nie przyniesie! Tu zgadzam sie z moim przedmowca Bartoszem i w pelni podpisuje sie pod jedo "komentarzem" (no moze poza pierwszym zdaniem - ze "polityczne ruszenie" moze odniesc zamierzony efekt. Oczywiscie niczego bardziej nie pragne, ale majac na wzgledzie determinacje z jaka dziala organizator tego pomyslu, czarno to widze niestety). Prosba o inną propozycję weryfikacji oprócz badania moczu nie jest na miejscu. Usprawiedliwianie zlych metod brakiem rozsadnych to skandal! Takie myslenie pogorszy sprawe. Beda padac coraz to nowe oskarzenia i beda wymyslane nowe sposoby weryfikacji. Stosunki nauczyciele-uczniowie znacznie sie moim zdaniem pogorsza! Niektorzy beda np. mowic:
"a dlaczego w takim razie nie skontrolowac wszystkich? Nauczycieli tez. Czy oni maja jakis specjalny immunitet? Wkoncu tez sa czlonkami spolecznosci szkolnej tak jak my i obowiazue ich badz co badz takie samo prawo"
- to bedzie glupota ale mysle ze rozgoryczenie niektorych jednostek sprawi ze beda powstawac wlasnie takie absurdale pomysly - ktore w perspektywie wprowadzenia "badan na uczniach" beda mialy swoja argumentacje! Wytworzy sie strasznie niezdrowa atmosfera... No i trzeba bedzie zmienic (zebuy nie powiedziec wyrzucic do smietnika) "idee wychowawcze" szkoly bo po takim incydencie moim zdaniem dotychczasowe staraca swoja waznosc.
Pozdrawiam nadesłał Piotr Witwicki (Piki) dnia 26-03-2004, 11:38 | Sory ale to przegiecie
nadesłał Morvidius dnia 26-03-2004, 12:56 | Sory ale to przegiecie
nadesłał Morvidius dnia 26-03-2004, 12:56 | Morgoth, przerżasz mnie. wierdzisz, że jeśli część uczniów (mmniejsza lub większa) nadużyła zaufania to już wszyscy (nauczyciele, rodzice, uczniowie) powinni wsadzić Zaufanie między bajki? Zapomnieć o tym nad czym była budowana ta szkoła?
Ok, możemy o tym porozmawiać. Ale z pełną świadomością o czym mówimy. Tu nie chodzi tylko o nasikanie do słoiczka. nadesłał Ludwik dnia 26-03-2004, 12:58 | Co jest przegieciem Morvidius? nadesłał Piotr Witwicki (Piki) dnia 26-03-2004, 13:23 | Załamany słusznie zauważył pod newsem "Nie lej na ziemię, bo się przewrócisz", że nakazanie nam sikania do próbówek może być próbem rozwiązania problemu zasikanych podłóg w łazienkach ;) nadesłał Ludwik dnia 26-03-2004, 14:02 | Podobno w męskiej toalecie wisi teraz kartka: "Nie lej na ziemię, lej do słoika! Twój mocz może uratować czyjeś życie!" :)
Cała ta sprawa staje się coraz bardziej groteskowa i absurdalna, niestety jest to absurd złowrogi. Fala uryny podmywa fundamenty Bednarskiej i unosi ją w niewiadomym kierunku... A wszystko to przez idealizm. Paskudna rzecz, bo gdy zderza się z życiem, ma tendencję do wprowadzania terroru. nadesłał Pinomc dnia 26-03-2004, 15:59 | A mnie się cały pomysł podoba. Trzeba oczyścić Szkołę z syfu. nadesłał gall anonim (nie napisze kto bo lękam sie o życie:) dnia 26-03-2004, 19:38 | Drodzy Absolwenci jestem bardzo szczęsliwy że przynjamniej jakiaś nieliczna grupa osób ( oprucz uczniów:) jest przeciwko temu jakże za przeproszeniem idiotycznemu "przedsięwzięciu". Ale wydaje mi się ze owa nieliczna grupa powinna zacząć działać na serio ( z tego co wiem testy mają sie zacząć we wtorek) więc nie wydaje mi się żeby wypowiedzi na bednarszoku w czymś poogły tak ja mówi "(Piki) "trzeba się za to zabrać w inny sposób niż pisanie listów. Pomijając fakt że szkoła wpadła na błyskotliwy pomysł ( który niedługo zostanie zrealizowany) na zrobienie Testów także uczniom I,II,III klasą gimnazjum. Wynika z tego to żę cała szkoła liceum jak i gimnazjum będzie "ZMUSZONA" do testów wbrew ich własnej woli (wg mnie. Strasznie się smucę z tego powodu że szkoła o której kiedyś chodziły legendy, wychwalano ją na każdym kroku (głównie za Partnerskie stosunki Uczniowie-nauczyciele) zaczyna się przekształcać w państow policyjne..... Boje się że niedługo dojdzie to teog zę będą nam robili testy na to czy ktoś wypił piwo czy też nie, albo czy kiedykolwiek w czałym swojim życiu coś ukradł.... Jeden wielki chorror. szkoła powinna wziąśc pod uwagę to żę rodzice nie są natyle wyrozumiali co szkoła i boje się ze duża liczba osób po tych testach będzie pozbawiona jakich kolwiek przyjemności jakie przynosi nam ŻYCIE. nadesłał Uczeni BEdnarskiej albo raszyńskiej ( nie napisze boje się o miejsce w tej szkole )!! dnia 26-03-2004, 20:08 | Piotrek Witwicki ---> Dorgi Piotrku, nauczyciele, przynajmniej Ci z Raszynskiej, beda badani rowniez. Jak wszyscy, to wszyscy!! Pytasz, dlaczego mieliby oni miec jakis immunitet?? Nie maja!! I podobno nie jest to bezpodstawne!! Slyszalem od kolegi, ze sa i tacy nauczyciele, ktorzy pala trawe.
Nie przesadzalbym!! Badania moczu w "elitarnej szkole Bednarska i Raszynska" (mam nadzieje, ze NAM honoru nie ujmujecie i laskawie pozwolicie dzielic z Wami to miano) jest zalazkiem panstwa policyjnego! Nie przesadzajmy!! Powtorze swoje pytanie z innego tematu (tego poswieconego badaniom na Raszu): Czy macie jakies inne pomysly na przeciwdzialanie problemowi, jakim sa narkotyki??
I uwazam rowniez, ze nie do konca jest to wyraz braku zaufania do (wszystkich) uczniow szkoly. Nie daloby sie przeprowadzic badan tylko na podejrzanych o branie, bo jak ich wytypowac!! Jesli przebadano by kogos i nie wykryto by u niego THC, to jak czulaby sie taka osoba??!! Uwazalaby sie za nieslusznie skrzywdzona i oszukana. Jesli wszyscy, to wszyscy. Pozwolcie sie zbadac dla dobra palaczy!! nadesłał Pipes (Jasiek Gajda) dnia 26-03-2004, 22:07 | Jasiu mój drogi z tego co wywnioskowałem to ty nie masz problemu z z testem na THC ... ale pomyśl o tych co mają chcą z tego wyjść ale już nie mają możliwość ... Za dwa dni zostaną straceni w pewnym sensie ( pomyśl o ich sytuacji w domu ) nie wszyscy rodzice będą ich nosić na rękach za to że zapalili ... nie myśl tylko o sobie nadesłał KTOŚ (strach) dnia 26-03-2004, 22:42 | Jasiu mój drogi z tego co wywnioskowałem to ty nie masz problemu z z testem na THC ... ale pomyśl o tych co mają chcą z tego wyjść ale już nie mają możliwość ... Za dwa dni zostaną straceni w pewnym sensie ( pomyśl o ich sytuacji w domu ) nie wszyscy rodzice będą ich nosić na rękach za to że zapalili ... nie myśl tylko o sobie nadesłał KTOŚ (strach) dnia 26-03-2004, 22:42 | wg mnie powinni dać ucznią miesiąc zeby wszyscy byli czyści i ać im sznase na zmianę swojejpostawy bez ujawniania się... a dopiero potem po miesiącu robić testy zaużmy co tydzień i wtedy jak ktoś wpadnie to bedzie miał kontrakty i te inne żeczy ... Takie jest moje zdanie
nadesłał wg dnia 26-03-2004, 22:45 | słuchajcie, to nie jest początek końca. Cała akcja bedzie tylko gwożdziem do trumny dawnej Bednarskiej.Koniec pewnych epok zwiastują ważne wydarzenia, wiek XIX skończył wybuch I wojny, wiek XX skończył się 11 wrzesnia. Doniosle zdarzenia wprowadzają jasne cezury.Akcja "oddaj mocz" dla społeczności szkolnej będzie właśnie jednym z takich wydarzeń.Jeśli zostanie przeprowadzona, to nie ma mowy od odbudowywaniu czagokolwiek, jak u Norwida - "ideał sięgnął bruku". Skończy się Bednarska, szkoła która naprawdę ksztaltowała ludzi samodzielnych, myślących i niezależnych. Powiem szczerze, jeśli tak ma być, to my absolwenci nie bedziemy mogli łechtać swej próżności mówiac "skończyłem Bednarską", bo bedzie to miejsce pospolite, nawet gorzej, bedzie to miejsce które w przeciągu raptem 5-6 lat bardzo ale to bardzo się zdegradowało.Jedyną wartość, której nikt nam, absolwenton odebrać nie będzie mógl to przyjaźnie i wspomnienia.Od kiedy pamiętam zawsze między nami a nauczycielami była duza nić porozumienia i zaufania.Byl bardzo bliski kontakt.Prawdę mówiąc o ile dobrze pamiętam juz dwa lata temu pojawil się pomysl badania moczu na obecnośc narkotyków.Na jednym z posiedzeń Rady Szkoly wywiązała się dluga dyskusja i pomysł wtedy upadł, wydawało się że na dobre... Jednak jak widac niektórzy zapomnieli o podnoszonych wtedy argumentach.Problem nie zniknął, widać się nasilił. Trudno szukac rozsądnego rozwiazania. Najgorszym jednak z możliwych jest wprowadzenie takiej kontroli nadesłał pawel kowalewski(prezes) dnia 26-03-2004, 22:52 | oświadczenie:
jeszcze nie wiadomo na 100% czy testy napewno zostaną przeprowadzone. prawdopodobnie w poniedziałek (lub ewentualnie we wtorek) podczas lekcji spotkamy się (wszyscy uczniowie+dyrekcja(+absolwenci?)) aby przedyskutować jeszcze raz tą jakżę kontrowersyjną sprawę nadesłał dobrze poinformowany osobnik dnia 26-03-2004, 23:10 | Jasiu, a czemu wśród uczniów panuje ciche przyzwolenie na używanie narkotyków.Czemu ci niepalacy boja się zwrócic uwage palącym jeśli maja jakiekolwiek obiekcje?Przecież to Wy sami widzicie, ze ktos zaczyna mieć problem z narkotykami.Okazjonalne palenie nie jest niczym strasznym, są jednak przypadki, ze ktos nie potrafi inaczej imprezować jak tylko z baciorem w reku! Czemu nie reagujecie na to sami, boicie się braku akceptacji? Bo ci co nie pala to kiepszczeki, kujonki lamerzy???Słuchaj, silowe wprowadzenie kontroli to kiepski pomysl.Czy ktoś wcześniej otwarcie z wami rozmawial o zagrożeniach, mieliscie okazję poznac kogoś kto siedzial w nałogu? Czy ktoś w sposób uczciwy wytłumaczył wam wszystkim co to THC, jak mozna sie uzaleznić herą i czemu speedzik to nie najlepsze rozwiazanie prze dkońcem roku?Ktos próbował rozwiac mity panujące wśród młodzieży? Sam jestem przeciwnikiem narkotyków, nie biorę bo to nie daje oczeiwanych rezultatów.Ale słuchaj wszystko jest dla ludzi, a jak mawia jedez z moich przyjaciół "człowiek to sobie czasem musi polatać". Dajmy ludziom troche wolności, ale wolności świadomej. Na ogół nim otworzysz flaszkę to doskonale wiesz, że następnego dnia będziesz mógł miec kaca, a przewlekłe używanie wodnego roztworu spirytusu na dłuższa mete może zaowocować marskoscia wątroby i wybiciem komórek mózgowych.Ale o tym właściwie wszyscy wiedzą nim jeszcze zaczną swa przygodę z wódka. A czy większośc z Was wie czym różni sie skun od blanta czy jointa? Wśród młodzieży panuje przekonanie,że palenie trawy jest dla organizmu zdrowsze niz palenie tytoniu i że wogóle jest to super sprawa, zdrowe, rozjaśnia umysl. nadesłał pawel kowalewski(prezes) dnia 26-03-2004, 23:13 | Czy nie lepiej jest uswiadomić ludzi o wszelkich zagrożeniach, pokazać rózne punkty widzenia, dać świadomy wybór??
nadesłał pawel kowalewski(prezes) dnia 26-03-2004, 23:15 | Ja zdecydowanie tego wszystkiego nie wiem. nadesłał Ludwik dnia 26-03-2004, 23:23 | O ile mi wiadomo, przez dwa lata mimo tego,ze problem był juz wtedy nikt nic nie zrobił.Lepiej jest zapobiegać niż leczyc!!! Nikt nie ma wiec prawa w tak ostry sposób karać ludzi, którzy moze po prostu nie mieli okazji poznac zagrozeń i zgłębic ten jeden z tematów tabu. Co innego, gdyby mimo uświadamiania i profilaktyki problem nadal się nasilal.Pamietajcie proszę,ze dobrym obyczajem jest okreslenie zasad gry przed jej rozpoczęciem.Tu chyba jednak ktos zmienił regulamin "rozgrywek" nie informujac o tym najbardziej zainteresowanych. Owszem, jest zapis w regulaminie szkoly, ale bądźmy uczciwi, tam jest tez chyba zapisane,że w tygodniu mogą być maksymalnie dwa duże sparwdziany a prawo szkolne jest zgodnę z normami prawnymi obowiązującymi w Polsce.Zajmijmy się tym w odpowiedni sposób. Usiądźcie wszyscy i podyskutujcie otwarcie, nigdy nie było strachu przed głoszeniem wasnego zdania, to była podstawowa zasada - DIALOG!! nadesłał pawel kowalewski(prezes) dnia 26-03-2004, 23:26 | kurde, przecie napisałem, że usiądiemy wszyscy i podyskutujemy!!!!!!
(w poniedziałek lub we wtorek) nadesłał dobrze poinformowany osobnik dnia 26-03-2004, 23:30 | A swoją drogą to jestem zaskoczony.Piki, te studia to ludzi zmieniają, sam zaczynasz już pisać takim językiem i uzywac takich słów których prawie nikt nie rozumie.Kilka zajęć z prawa i proszę...Pozdro dla ekipy z Mediolanu. Holenderski oddzial AoIDPaB nadesłał pawel kowalewski(prezes) dnia 26-03-2004, 23:30 | pawel kowalewski(prezes) to co powiedziałeś powinno być przeczytane na zebraniu !!!!!!!!!!! wąłsnie o to mi chodziło , dajmy ludzią szansę zrozumieć ich błąd, niech najpier sie dowiedzą żę mają problem !!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wim jedną rzecz ze obcne klasy drugie i pierwsze nie miały czegoś takiego jak lekcje o narkotykach (może oni nie wiedzą w co sie pakują ) i zamiast robić testów njpier zrobić pare takich leckj ... co wy nat ???????? nadesłał wg dnia 26-03-2004, 23:31 | cieszy mnie, że wreszcie powstaje jakaś konstruktywna krytyka, a nie tylko strach, że wszystkich nakryją... nadesłał dpo dnia 26-03-2004, 23:34 | jeśli jakies zebranie będzie miedzy 3 a 16 kwietnia to chetnie na nie przyjde, wtedy akurat jestem w kraju i z miła chęcia poslucham i podyskutuje. Jeśli chcecie to w poniedzialek cytujcie moje skromne wypowiedzi nadesłał pawel kowalewski(prezes) dnia 26-03-2004, 23:37 | obawiam się, że nie wytrzymamy do następnego tygodnia...
przykro mi nadesłał dobrze poinformowany osobnik dnia 26-03-2004, 23:41 | Pawel---> Ja troche wiem. Moze nie jestem az tak oswiecony jak Ty (na pewno nie jestem), ale co nieco wiem. Mialem takie zajecia w podstawowce i cos z nich wynioslem... A poza tym nie boje sie zwrocic uwagi jaraczowi, na to ze jara. Wrecz przeciwnie!! Moim najlepszym przyjacielem, swojego czasu, byl chlopak, ktory ma bardzo duzy z tym problem (niestety byl, bo wlasnie trawa nas podzielila) i staralem sie mu pomoc, ale oni (palacze) niestety nie widza zagrozenia, jakim sa nalogi... Chyba, ze po prostu nie umialem mu pomoc, ale to chyba nie o to chodzi... Ale z drugiej strony nie da sie przeciez odrzucac kazdego kto pali blanty, pali, czy pije!! To jest niemozliwe!! Nie mozna nie odzywac sie do kogos, bo popadl w nalogi!! Trzeba to w jakims stopniu zaakceptowac i tylko czasem napomykac lub rozmawiac o nalogach. I czy nie uwazasz, ze przykladem, na to ze szkola sie zdeklasowala nie jest, to ze badaja nam nasza kochana uryne, tylko to iz jest na to az taka potrzeba, ze tyle jest w jakichs nalogach?? Bo wg mnie to wlasnie jest dla Was powodem do wstydu za szkole, a dla nas problem, ktory trzeba zwalczac!! nadesłał Pipes dnia 27-03-2004, 18:15 | PIPES ale nie wszyscy wiedzią TYLE CO TY NIE MÓW TYLKO O SOBIE TYLKo zwróc uwagę trochę na innych !!!!!!!!!!! nadesłał KTOŚ (strach) dnia 27-03-2004, 21:35 | po tym co przeczytałam na tej stronie wątpie czy mam zamier wysyłać swojego syna do szkoły gdzie na siłę robie się testy Antynarkotykowe (bez zgody uczniów) nadesłała mama przyszłego gimnazjalisty dnia 27-03-2004, 21:38 | ...ale czy szkoła w której w takiej sytuacji:
1. Pojawiaja się nagle tabunów absolwentów żądających rozmowy z dyrekcją.
2. Uczniowie w trakcie tygodnie piszą 600 postów w tej sprawie w szkolnym serwisie internetowym.
3. Uczniowie organizują specjalne spotkanie z dyrekcją
nie jest jednak warta zastanowienia? ;) nadesłał Ludwik dnia 27-03-2004, 21:42 | A ja muszę przyznać Ludwiku, że nawet cieszy mnie opinia mamy przyszłego gimnazjalisty. Przynajmniej część rodziców widzi, że TO JEST CHORE. nadesłał Pinomc dnia 27-03-2004, 23:09 | zgadzam sie z Pinomic'iem.. moze glos "doroslego" przemowi w pewien sposob dyrekcji do rozsadku (rzekomego..) nadesłała kucza dnia 28-03-2004, 00:06 | Szkoda tylko, że Krysia nie zagląda na ten serwis. Dużo lepiej orientowałaby się w sytuacji... nadesłał Zuz dnia 28-03-2004, 10:28 | Ja nie mysle tylko o sobie!! Gdyby tak bylo, to nie zgodzilbym sie na testy!! Nasikam, bo uwazam, ze to pomoze innym. Tym uzaleznionym... nadesłał Pipes dnia 28-03-2004, 10:49 | ej Pipes, skoro miales takie zajecia i mowisz, ze cos z nich wyniosles, to czemu nie chcesz ich teraz na Bed wprowadzic, tylko palaczom od razu z grubej rury przypieprzyc? no i jeszcze jedno.. niw wiem, ale wydaje mie sie, ze nikt nie powiedzial, ze narkotykow nie ma na Bed. Tu chodzi o sam sposob ich zwalczania, ktory moim zdaniem jest totalnie nieodpowiedni. nadesłała kucza dnia 28-03-2004, 12:37 | Zuz: Skąd ta pewność? Przekazano nam w imieniu pani Starczewskiej kilka uwag co do komentarzy. nadesłał Ludwik dnia 28-03-2004, 13:00 | Nie chce im przypieprzyc (z grubej rury tym bardziej!)!! Uwazam, ze jest to sposob (moze rzeczywiscie niezbyt trafny, ale skuteczny), aby wytypowac (troche zle slowo, ale nie moge znalezc odpowiedniego) zagrozonych, zeby mozna bylo im pomoc. Ja uwazam i wierze, ze wlasnie po to maja byc przeprowadzone te badania!! I jestem z Raszu a nie z Bednarskiej. nadesłał Pipes dnia 28-03-2004, 13:04 | a gdzie sa rodzice? co oni na to, ze dyrekcja zmuszajac wszystkich do sikania, chce wytypowac podejrzanych? przeciez to oni powinni zajac sie ta cala sprawa, a nie dyrekcja szkoly. zgadzam sie z toba Pipes, ze jest problem i ze trzeba go jakos zwalczyc, ale nie w ten sposob. a tak w ogole to co jest problemem, palenie ogolnie, czy brak kontroli nad nim niektorych (nie mowie, ze nielicznego gronka) osobnikow? nadesłała kucza dnia 28-03-2004, 14:22 | Zdaje mi się że szkole żalezy żeby rodziców trzymać od tej sprawy z daleka. Takie odniosłem wrażenie. Mam nadzieję, że błędne. nadesłał Ludwik dnia 28-03-2004, 14:25 | Zdaje mi się, że szanowni Oburzeni Absolwenci, jak i cała reszta Wielce Oburzonej Młodzieży zapomnieli, że uczęszczają/ uczęszczali do szkoły, w której panuje DEMOKRACJA. DE- MO- KRA -CJA.
A to oznacza, że gdyby uniowie SAMI, podkreślę to jeszcze raz, SAMI nie zadecydowali o zrobieniu testów, to by ich nie było.
Decyzja, która, jak to niektórzy piszą, "godzi w osobistą godność uczniów", została podjęta przez samych uczniów!
A to, że teraz słychać same żale, na temat tego, jakie to było głupie, świadczy tylko o BEZMYŚLNOŚCI uczniów. Najpierw sami decydowali, a dopiero już po fakcie zorientowali się, że coś im się nie podoba... TRZEBA BYŁO MYŚLEĆ, jak się podejmowało decyzje!
No, i teraz jeszcze jedno.
Słyszałam wielu ludzi, którzy mówili, że bali się zagłosować inaczej, ponieważ wtedy dyrekcja na pewno pomyslałaby, że oni mają coś wspólnego z dragami.
Otóż : gdzież jest ta szkoła, którą drodzy absolwenci pamiętają, a do której drodzy uczniowie myśleli, że uczęszczają? Gdzież to wzajemne zaufaaaanie, szacuuunek i inne atrakcje we wzajemnych stosunkach uczeń- nauczyciel- dyrekcja? Hę? No przecież uczniowie sami tworzą pewnien klimat w szkole i stosunki w niej panujące.
Sami wytworzyli brak zaufania w tych relacjach, sami podjęci bezmyślne (teraz to widać) decyzje i sami teraz ponoszą tego KONSEKWENCJE.
OT CO.
Nie ma to jak oskarżać cały świat dokoła za swoje własne błędy i GŁUPOTĘ. Brawo. Jesteście moimi idolami :D nadesłała Natalia dnia 28-03-2004, 14:57 | Natalia. Większość nie ma prawa decydować o sprawach dotyczących takich spraw jak godnośc jednostki. Godnośc jednotki powinna być niejako "z automatu".
A to jak zostały przeprowadzone te "głosowania" denerwuje mnie i martwi dużo bardziej niż same badania moczu. nadesłał Ludwik dnia 28-03-2004, 15:02 | Droga Natalio!
mam tylko nadzieje, ze to chwilowe zacmienie u ciebie nastalo i po ponownym przeczytaniu tego, ca napisalas, zlapiesz sie za glowe. twoim zdaniem przeprowadzenie jawnego glosowania bylo ok? skoro mamy demokracje, to czemu w sprawie waznej dla kazdego 'obywatela' Bed nie przeprowadzono referendum? przeciez oczywistym jest fakt, ze jak sie Krysia pyta ogolu, czy czy jestes za testami, ciezko bedzie powiedziec nie i nie byc 'podejrzanym'. nie wiem, czy ty jeszcze uczeszczasz na Bed/Rasz. pytasz sie: Gdzież to wzajemne zaufaaaanie, szacuuunek i inne atrakcje we wzajemnych stosunkach uczeń- nauczyciel- dyrekcja? Hę? No przecież uczniowie sami tworzą pewnien klimat w szkole i stosunki w niej panujące.
Wydaje mi sie, ze sama musisz sie nad odpowiedza zastanowic, zapytac sie swoich rowiesnikow, co WY robicie nietak, skoro w moim roczniku jeszcze wszystko gralo!!
a to nie jest czyms nienormalnym, ze w jawnym glosowaniu ktos sie boi przyznac, pokazac, co na prawde mysli. nie wiem czy czytasz gazety, ale juz nie raz poruszana byla w nich sprawa m.in. wyborcow samoobrony. pytani oni na ulicy wstydza sie, boja przyznac, ze wlasnie na te partie glosuja, a w tajnym glosowaniu zaznacza krzyzyk przy tej karykaturze partii politycznej..
wyjsciem z sytuacji byloby zorganizowanie referendum. a no wlasnie. czemu takowe sie odbylo przy nadawaniu imienia szkole, a teraz, w sprawie bardziej bezposrednio dotykajacych samych uczniow, decyduje sie za nich? przeciez demokracje mamy..? nadesłała kucza dnia 28-03-2004, 15:11 | Nie da się prowadzić szkoły, nie czerpiąc z doświadczeń feudalizmu ;P Panuje u nas, owszem, Demokracja Szkolna. A jak powiedział bodajże Kołakowski, każdy przymiotnik przy słowie demokracja godzi w jej istotę...
Pozdrawiam, głupi, bezmyślny i błądzący Pinomc :] Jak widać zacietrzewienie ideologiczne prowadzi też do obrażania oponentów w dyskusji. nadesłał Pinomc dnia 28-03-2004, 15:19 | jezeli z tym obrazaniem chodzi ci o mnie, to przepraszam tego, kto czuje sie urazony. jednakze pisanie, ze uczniowie sami wyrazili chec na badania w glosowaniu jest moim zdaniem naginaniem tego, co faktycznie mialo miejsce oraz przykladem patrzenia przez palce.. nadesłała kucza dnia 28-03-2004, 15:24 | No coś Ty?! Oczywiście, że o Natalię :) Twój komentarz jest moim zdaniem bardzo słuszny, choć co do referendum - uważam, że nawet jeśli w tajnym głosowaniu 99% powie tak, to nikt nie ma prawa zmuszać tej jednej osoby do przebadania się. nadesłał Pinomc dnia 28-03-2004, 15:29 | masz racje, z tym referendum to tez nie jest dobry pomysl.. Czy moze mi ktos bardziej obeznany z cala sprawa powiedziec, czemu dyrekcja nie chce sie kontaktowac z rodzicami w sprawie afery moczen-gate? nadesłała kucza dnia 28-03-2004, 15:53 | Jesli ktos sie boi wypowiedziec swojego zdania to jego problem!! Jesli TY (droga/i Kuczo) sie boisz powiedziec co myslisz jawnie, przed wszystkimi to powodzenia w zyciu!! Ludzie, ktorzy podniesli reke wbrew swojej woli niech teraz ponosza tego konskewencje!!
Moze rzeczywiscie glosowanie powinno byc tajne, ale jesli juz nie bylo, no to trudno! I tak, i tak trzeba glosowac zgodnie ze swoimi przekonaniami!! Demokracja to demokracja!! Trzeba dostosowac sie do woli wiekszosci!! nadesłał Pipes dnia 28-03-2004, 18:41 | ...jeśli chodzi o sfrę publiczną. Nie prywatną.
Poza tym jeszcze raz przeczytaj news o głosowaniu na raszu. To sa zachowane jakiekolwiek standardy demokratyczne? nadesłał Ludwik dnia 28-03-2004, 19:10 | Pipes: "Moze rzeczywiscie glosowanie powinno byc tajne, ale jesli juz nie bylo, no to trudno! I tak, i tak trzeba glosowac zgodnie ze swoimi przekonaniami!! Demokracja to demokracja!! Trzeba dostosowac sie do woli wiekszosci!!"
Jaka tam demokracja - jeśli niektórzy przeprowadzający głosowanie pozwalają sobie na groźby (jak się wstrzymacie lub będziecie przeciw to was szkoła nie przyjmie). I na szczęście - mylisz się - nie wszystko w demokracji zależy od woli większości. nadesłała kreska_ (Agata Krajewska) dnia 28-03-2004, 21:58 | Moja wypowiedź była przykładem nie obawiania się o publiczne wyrażanie swojej opinii wbrew większości. Wiem, że mogę wypowiadać się w sposób dowolny (tylko z zachowaniem podstawowych zasad kultury), adekwatny do moich poglądów i za moje przekonania nikt z dyrekcji ani nauczycieli nie będzie mnie potem gnębił (inna sprawa, że jak narazie jestem po jej stronie, ale zdarza się przeciwnie). Jak narazie to się sprawdza, szkoda tylko, że, jak widać, mało uczniów wierzy w wolność głoszenia swoich sądów.
Może więcej ludzi powinno przychodzić na posiedzenia Sejmu Szkolnego, gdzie regularnie zdarzają się różnice poglądowe między nauczycielami, dyrekcją, rodzicami i uczniami i wszyscy rozmawiają jak równi sobie, bez przenoszenia w/w różnic i konfliktów w życie 'codzienne'.
Czy to nie brak zaufania ze strony szkolnej społeczności?
Trochę bezzasadny zresztą, uważam.
Po 1.
Czy zdecydowana wypowiedź jest od razu zacietrzewieniem?
Po 2.
W dalszym ciągu podtrzymuję zdanie, że uczniowie sami się w to wszystko wpakowali. Sami w trakcie dyskusji wysunęli mozliwość przeprowadzenia testów, sami w jakiś sposób doszli do wniosku, że najsprawiedliwszym z wyjść jest zrobienie testów wszystkim. W momencie głosowania każdy mógł się zgłosić i zaproponować, żeby odbyły się tajne wybory, referendum.
ALE nikt tego nie przerwał...
Nagle wszyscy konformistycznie zamilkli, a potem zaczęli wspólnie obwiniać dyrekcję.
Ale gdyby tak samo pewni siebie i swoich poglądów byli wczesniej na sali, to nie mieliby na co teraz narzekać.
Po 3 i ostatnie
uważam, że osoby, które świadkami zdarzenia nie były, a takimi z pewnością są absolwenci, nie powinny od razu tak zdecydowanie zajmować stanowiska jednej ze stron, dlatego, że jej przedstawicieli jest więcej.
Super, że wszyscy są tak solidarni i w ogóle, ale troszkę więcej dystansu i neutralności w momencie, gdy ma się do czynienia tylko z relacjami- przydałoby się...
Pozdrawiam serdecznie nadesłała Natalia dnia 28-03-2004, 21:59 | droga Natalio!
oczywiscie nie zgadzam sie z tym, co napisalas. prosto przychodzi ci pisanie o tym, ze jak ktos sie nie zgadza ze zdaniem dyrekcji, powinien od razu o tym zakomunikowac. ale sama pomysl, czy rzeczywiscie przyszloby tobie tak prosto sprzeciwic sie np. Krysi? dokladnie nie wiem, jak to wszystko bylo. podobno badaniom mialy zostac poddane podejrzane osoby. reszta uczniow w odruchu kolezenstwa postanowila nie zostawiac znajomych samych. bez dokladnego przemyslenia zgodzili sie na testy. nikt nie dal im czasu na przemyslenie tego wszystkiego. (nie jestem pewien czy tak bylo.. ewentualne sprostowania??) gdyby nauczyciele pytali sie na lekcjach, kto nie lubi nauczanego przez nich przedmiotu, czy na prawde myslisz, ze wszyscy mowiliby zgodnie z tym, co naprawde mysla? i czy takowe pytanie byloby w ogole fer? czy ty wiesz, co to znaczy wywierac na kims presje? chcialabys glosowac w wyborach chociazby parlamentarnych z kolesiem z samoobrony patrzacym sie na twoja karte wyborcza?
no i co do referendum.. przyznaje, ze nie jest to dobry pomysl. w koncu bronimy tutaj tez pewnego postulatu, ze nawet 99% nie moze decydowac za 100% jesli chodzi o badanie kazdego. czy na prwade droga Nataliu nie uwazasz, ze lepszym wyjsciem byloby, gdyby to rodzice decydowali o ewentualnym przetestowaniu siuskow swojej pociechy? nadesłała kucza dnia 28-03-2004, 22:56 | Natalia: "W momencie głosowania każdy mógł się zgłosić i zaproponować, żeby odbyły się tajne wybory, referendum.
ALE nikt tego nie przerwał...
Nagle wszyscy konformistycznie zamilkli, a potem zaczęli wspólnie obwiniać dyrekcję. "
hm... jakby Ci to wytłumaczyć. Dyrekcja i nauczyciele mają obowiązek wiedzieć lub dowiedzieć się jakie ich posunięcia względem uczniów są zgode z obowiązującym prawem. I nie mogą wykorzystywać faktu niewiedzy swoich podopiecznych, żeby przeprowadzić na nich badania (a taka sytuacja wg mnie jest na Raszyńskiej), czyż nie?
"uważam, że osoby, które świadkami zdarzenia nie były, a takimi z pewnością są absolwenci, nie powinny od razu tak zdecydowanie zajmować stanowiska jednej ze stron, dlatego, że jej przedstawicieli jest więcej.
Super, że wszyscy są tak solidarni i w ogóle, ale troszkę więcej dystansu i neutralności w momencie, gdy ma się do czynienia tylko z relacjami- przydałoby się..."
Ja na przykład też tak uważam. Dlatego dowiaduję się skąd mogę. Ale ciągle wygląda to niepokojąco wg mnie. BARDZO. Solidarność solidarnością. Chodzi o to, że źle sie dzieje w Rzeczpospolitej Obojga Terytoriów. I coś z tym trzeba zrobić. Ale nie tak. Nie niweluje się problemow wychowawczych i łamania prawa - kolejnym łamaniem prawa. Ot co.
"czy na prwade droga Nataliu nie uwazasz, ze lepszym wyjsciem byloby, gdyby to rodzice decydowali o ewentualnym przetestowaniu siuskow swojej pociechy?"
Problem jest taki, że w przypadku osób z liceum rodzice tu podobno prawnie nic do gadania nie mają. Sami "zainteresowani";) muszą się zgodzić. (a poza tym to "Natalio" - już Ci włoski padł na mózg? ;-P )
Pozdrawiam nadesłała kreska_ (Agata Krajewska) dnia 29-03-2004, 00:05 | z rodzicami to nie chodzi ni tyle o to, ze oni maja dac pisemna zgode na testy. to oni wychowuja, sa zawsze przy kazdym z nas, jak mamy jakies problemy. to oni powinni byc zaniepokojeni, jak ich dziecko ma problemy z dragami (a nie tylko przypala raz na ruski rok). nie wszyscy rodzice moga sobie zdawac sprawe, ze to wlasnie ich dziecko (niewazne, czy na te 18 czy nie..) jara trawe regularnie. i tutaj szkola powinna uczulac rodzicow, zeby poswiecali temu wiecej uwagi. szkola moze nawet zaproponowac rodzica zrobienie testow, ale paranoja jest fakt, ze nikt z dyrekcji nawet nie powiadomil rodzicow o planowanej lapance! jak teraz czuja sie rodzice? jak mogla nasza kochana dyrekcja stawiac rodzicow w takiej sytuacji?
a co do tego kto ma wyrazic na co zgode, to prosze, nie klocmy sie o to, czy pelnoletni uczen moze sprzeciwiac sie woli rodzicow..
dziekuje bardzo..
nadesłała kucza dnia 29-03-2004, 00:39 | dobra. tośmy się niezrozumieli. bo ja myślałam, że Ty o testach, a Ty o wychowaniu. I tu się w pełni z Tobą zgadzam. Może tylko jedno - rodzice zostali powiadomieni na zebraniu z rodzicami dzień po decyzjach na Bednarskiej. Jak dla mnie - za późno. nadesłała kreska_ (Agata Krajewska) dnia 29-03-2004, 02:05 | Droga Natalio,
Ciesze sie, ze Twoj sposob myslenia napotkal wyrazny opor (wypowiedzi osobnika o pseudonimie "kucza" :) ). Tak naprawde nie chcialem zabierac juz wiecej glosu na forum, ale sama mnie do tego zmusilas. Bardzo mi przykro, ze wypowiadasz sie w sposob, ktory jednoznacznie kojarzy mi sie ze stylem emocjonalno-zabobonnym. Uwaga na temat zbytniej aktywnosci absolwentow w tej sprawie jest dla mnie niezrozumiala. Czyz to, ze nam - absolwentom - tak bardzo zalezy na "wartosciach Bednarskiej" nie jest objawem jak najbardziej pozytywnym? My jako absolwenci mamy moralny obowiazek swiadczyc o tym jak wygladala Bednarska sprzed kilku lat. Poza tym - wbrew temu co piszesz - my tez niejako jestesmy "jedna ze stron"! Zawsze bylem przeciwnikiem konstruowania na Bednarskiej dwoch opozycyjnych stron: Szkola vs. My (Oni- zli, My- uciskani, dobrzy...). Bednarska dala nam mozliwosc parnterskiego wspolegzystowania, opartego na swiadomych wyborach, kulturalnej wymianie argumentow i wzajemnym szacunku. Ja taka Bednarska pamietam i uwierz mi - mam moralny cel w tym, zeby Bednarska ciagle tak wygladala (popre tu moja wypowiedz komentarzem Pawla Kowalewskiego - mojego serdecznego przyjaciela, a trzykrotnego premiera naszej szkoly). Teraz, co do samych instrumentow: zdajesz sobie sprawe, ze jawne glosowanie jest zaprzeczeniem demokracji. Ponadto (jak juz pisali moi koledzy) nawet glosowanie tajne nie powinno sie odbywac w odpowiedzi na "PRZYMUSOWE badanie moczu". Godzi to w moja personalna wolnosc. Nie wiem, moze to kwestia wrazliwosci. I wlasnie o rozbudzenie wrazliwosci w niektorych obojetnych uczniach tutaj idzie. Dlatego pisze na Bednarszok, bo czuje, ze mi zalezy, ...bo z innymi absolwentami rozmawiamy o tej sprawie wieczorami. Faktycznie, bezposrednio pisanie komentarzy nie sprawi, ze Dyrekcja zrezygnuje z badan. Najbardziej mobilnym ze stanow naszej szkolnej spolecznosci jestescie bez watpienia Wy - Uczniowie. Pobudzenie opinii do dzialania jest kluczem do sukcesu. Walczcie o Bednarska! Dyskutujcie, argumentujcie (wszystko to co napisal Pawel Kowalewski)! Zawsze mozecie podeprzec sie doswiadczeniem absolwentow. Nie o to chodzi, ze jestesmy wyzej w hierarchii czy cos takiego. Nie! My robimy to w dobrej wierze, bo nam tez zalezy! Pragnalbym aby i Wam zalezalo tak mocno. PS. Jednoczesnie zaznaczam, ze nie kieruje moich slow do wszystkich uczniow. Jest bowiem grupa wrazliwych uczniow na Bednarskiej, bardzo zaangazowanych. Dziwi mnie jednak i bardzo zaluje, ze nie wszyscy uczniowie do tej grupy naleza. PS2. W terminie podobnym do wskazanego przez Pawla Kowalewskiego i ja bede w Polsce. Jezeli moja skromna osoba jest w stanie sie na cos przydac, zglaszam gotowosc do stawienia sie na Bednarskiej. Pozdrawiam wszystkich znanych mi uczestnikow tegoz forum. Szczegolny kowalikbouncing dla Eindhoven. nadesłał Bartek Wisniewski (barti) dnia 29-03-2004, 12:02 | Glosowanie jawne jest zle.
Tajne glosowanie tez jest zle.
Testy moczu tez sa zle.
Ale narkotyki TEZ sa ZLE!
Ja jestem przeciw testom. Zrowno na Bednarskiej, jak i na Raszu.
Trzeba jednak jakos z tym problemem walczyc. Szkola nie moze udawac, ze nic sie nie dzieje. Takie dzialania (wedlug mnie) sa juz lepsze niz bezczynnosc i nie zauwazanie problemu. Przeciez to sklonilo juz 9 osob do przyznania sie do swoich problemow.
Pozostaja tylko pytania czy istnieja i jakie sa lepsze srodki na walke z narkotykami? nadesłała Asinus dnia 29-03-2004, 18:10 | Wydaje mi się, że w pełni nie zostałam zrozumiana.
Przecież wiadomo, że każdy by chciał, żeby Bednarska pozostała tą samą Bednarską, ze swoimi ideałami, równością, poszanowaniem godności, wzajemnym szacunkiem, tolerancją i zaufaniem. WIelu by chciało, żeby nasza szkoła była tym, czym byla na samym początku, kiedy Wy- absolwenci ja tworzyliście. Żeby nie było nieporozumień- mam do Was szacunek, naprawde. I mowiac o dystansie nie mam w ogole na mysli, zebyscie sie teraz nie udzielali...
Ale jest cos, czego z naturalnych przyczyn nie wiecie, nie czujecie, jako osoby, ktore jakis czas temu opuscily juz szkole. Ze ludzie tam sie zmienili. Ze nie jestesmy juz ta samo mlodzieza o tych samych idealach co Wy. I, ze jak sie idzie na impreze, to kazda wyglada z grubsza tak samo- kilkanascie- kilkadziesiat osob, kazdy przychodzi albo z polowka pod pacha, albo z gramem w kieszeni, a po 2 godzinach nie ma z kim rozmawiac, bo kazdy sie juz zatacza i belkocze. Rozmowy sa o niczym, zawsze takie same. A na pierwszym miejscu nie jest to, zeby spedzic czas ze znajomymi, pobawic sie- ale to, zeby jak najszybciej stracic swiadomosc, zataczac sie, naprac, zjarac. Oczywiscie nie 100% obecnych na kazdej imprezie tak wyglada i poza tym wszystko jest dla ludzi, ale to, co sie teraz dzieje wzbudza we mnie juz a.) politowanie b.) obrzydzenie. Choc sama do cichych i nierozrywkowych osob bynajmniej nie naleze. Owszem, lubie tez sobie poswietowac.
Denerwuje mnie jednak to, ze kiedys to, ze szkola razem z uczniem wspolpracowala nad jego wlasna osoba (jesli mozna to tak okreslic), byla jakas integralna czescia jego zycia i wychowania - to kiedys bylo naturalne. Teraz uczniowie maja pretensje o to, ze ktokolwiek probuje im cokolwiek mowic o tym, co jest dla nich byc moze dobre,a co zle. Pretensje o to, ze nie pozwala im sie robic tego czego tylko chca, pretensje o to, ze szkola, instytucja do ktorej sami sie zglosili rosci sobie prawo do checi zreszania czystych ludzi i sprawdzania ich czystosci. To przeciez jakas paranoja. Tak naprawde, ta obawe przed otwartoscia przed nauczycielami spowodowali nie sami nauczyciele, ale przede wszystkim uczniowie. Czyniac sobie w sztuczny sposob wrogow z ludzi, ktorych przeciez obchodza! I twierdza, ze postepuje sie z nimi jak dziecmi, zmuszajac ich do wyboru, nie rozumiejac, ze umozliwienie dokonania wyboru jest dowodem na to, jak Krysia powaznie nas traktuje.
Jako presje tak naprawde rozumieja sama swiadomosc tego, ze ktos teraz chce sie nimi zajac, ze w ogole cos jest robione w tym kierunku, zeby 'odebrac im ich ulubione zabawki'... jakimi sa coweekendowe porcje gandzi.
Wszyscy sie przyzwyczaili juz do tego, ze nikt sie ich nie czepia. I ta rzekoma 'presja' to nic innego jak nagle poczucie buntu i zagrozenia, ze ktos teraz sie nimi zajal.
A przeciez oni sa juz tacy dorosli... wiec wychodze z zalozenia, ze skoro sie za takich uwazaja i chca, zeby do nich miec szacunek, to jak daje im sie mozliwosc glosowania, niech okaza dojrzalosc i podejmuja ODPOWIEDZIALNOSC za swoje czyny...
Nie widze powodu, dla ktorego nie mielibysmy wyrazac swojej opinii wtedy, kiedy ma to wplyw na nasz los a naszej szkole. Nie dano nam powodu, zebysmy sie nagle zaczeli bac otwarcie pokazywac, co czujemy. Nie bylo przesladowan, ani wyzywania sie na uczniach z powodu innej opinii.
Z tego przeciez nasza szkola jest m. in. znana! Że KAZDY ma prawo wyrazac bez obaw swoje opinie i nie bedzie za to gnebiony!
A to, ze na Raszynskiej powiedziano, ze ktos nie dostanie sie na Bednarska, jezeli nie zaglosuje na tak...
Boze, ludzie, zastanowcie sie, o czym mowicie. I kogo oskarzacie! I O CO!
I pomyslcie, jak musi sie czuc Krystyna Starczewska. jej rozżalenie, wściekłość i jednoczesnie... bezsilnosc wobec tego problemu, jakim sa narkotyki. Bo jej naprawde zalezy. A posadzanie o manipulacje taka osobe, ktora wlasnie przeciwnie, dale nam wybor! uczciwie! jak to sie mowi, dala nam palec, dala reke, ale tlum chce jeszcze biednego tulowia i calej reszty.
I dlatego, ze wzgledu na ta bezsilnosc, ktora wyczuwam, ta gorycz i poczucie pewnej porazki, ze wzgledu na to jestem za testami. I za tym, zeby uczniowie mieli w sobie troche empatii, zeby umieli rozumiec innych ludzi. Zeby nie byli takimi egoistami. I zeby byli choc troche dojrzalsi.
To tak po krotce.
Ludzie, zamiast chlodno sie domagac swoich wielkich praw... skupcie sie choc na chwile na uczuciach drugie strony, sytuacji i ... na smutnych faktach. Gdyby Krystyna nie miala powodu, dobrowolnie w zyciu nie podjelaby decyzji o takich testach. Tym batrdziej, ze my sami ja podjelismy. A , że niedojrzale... no juz nie Krystyny wina.
nadesłała Natalia dnia 29-03-2004, 20:14 | Jeszcze jedno.
Kucza,
a jak myslisz, przeciez to byloby duzo wygodniejsze dla dyrekcji. Zrobic testy wybranym, zawolac rodzicow, zrobic bure i pozbyc sie 'niebezpiecznego elementu'. Ale wybrano droge ciezsza, dluzsza, zmudniejsza... za to z wiekszym wlasnie poszanowaniem dla ucznia, jego intelgencji i swiadomosci. Nie sadzisz, ze tak wlasnie to jest? Latwiej zalatwic cos 'szybkim cieciem skalpela', od reki, szybko. A trudniej szukac rozwiazania wspolnie i przy pomocy demokracji. To jest pewne poswiecenie i dowod przejmowania sie. Tylko jakos nikt tego za bardzo nei dostrzega i nie umie uszanowac. nadesłała Natalia dnia 29-03-2004, 20:22 | Wzruszyłam się ;)
Doprawdy ;)
Nie jestem biegła w retoryce - musiałabym z 5 razy przeczytać ten peoemat i wykryc zaskakujące połączenia logiczne, które doprowadziły Cię do takich wniosków. Że dowodem miłości, szacunku i zaufania jest przymusowa kontrola moczu.
W tym, co piszesz o wyczynach trendowych ziomali jest mnóstwo słuszności. Tylko... jak naprostować ziomala? Jak wytłumaczyć mu, że zabawa nie polega na ciągłym jaraniu i piciu?
Zauważyłam, że wszyscy zwolennicy testów przypisują im zbawcze działanie i magiczną mocz... o przepraszam. nadesłała Olga dnia 29-03-2004, 21:06 | Co do zaufania uczeń nauczyciel to chyba jeżeli sa NIEbezpodstyawne zarzuty to chyba uczniowie to zaufanie zniszczyli. Międyz zaufaniem, a zaślepieniem jest pewna głupota, nie? Uważam, ze dyrekcja zrobiła slusznie. Nawet w takiej szkole jak bednarska nie powinno się przymykać oko na narkotyki.
nadesłał x dnia 29-03-2004, 22:30 | W zupelnosci zgadzam sie z NATALIA w jednym - uwazam ze "powszechne" badanie moczu jest mniej represyjne niz wybiorcze. Moze to jest "ofiara" jaka musimy wspolnie poniesc za glupote bioracych? nadesłał bart dnia 30-03-2004, 01:08 | W zupelnosci zgadzam sie z NATALIA w jednym - uwazam ze "powszechne" badanie moczu jest mniej represyjne niz wybiorcze. Moze to jest "ofiara" jaka musimy wspolnie poniesc za glupote bioracych? nadesłał bart dnia 30-03-2004, 01:08 | co jest ze ja sie zawsze po dwa razy wysylam?! sory naprawde..:) nadesłał bart dnia 30-03-2004, 01:10 | bo ci sie juz rece trzesa od tego calego alkoholu i dwa razy klikasz ;) nadesłała kucza dnia 30-03-2004, 01:40 | Olga:
gdybym chciala objasnic w calosci moj tok rozumowania, ten komentarz bylby 50 razy dluzszy...
A jezeli nie wylowilas logiki, to trudno... Nie chce mi sie juz wiecej pisac elaboratow, a bez nich nie wytlumacze, zdaje sie mojej postawy ;)
Bart:
no wlasnie, miedzy innymi o to mi chodzi, choc gdyby tylko o to, to nie produkowalabym sie tak. nadesłała Natalia dnia 30-03-2004, 22:10 | Moze troche za pozno, ale tez chcialabym troche podyskutowac...
Jestem jak najbardziej ZA badaniami moczu-choc mam wrazenie, ze nie jest to przyjemne, to mysle, ze w tym momnecie-kiedy skala problemu jest wysoka, a on wciaz i wciaz narasta, trzeba oddzielic wszystkie idee rownosci pomiedzy uczniem i nauczycielem i po prostu przebadac ludzi!!!
W ten sposob mozna uratowac komus zycie. Niektorzy biora narkotyki dla przyjemnosci(ktora bedzie trwac dosc krotko), dla innych jest to juz przymus...nie wiem, czy sa ludzie w naszej szkole, ktorzy przeszli ta granice miedzy przyjemnoscis a przymusem, ale jestem pewna, ze badania moczu pomoga wykryc ludzi, ktorzy sa w trakcie przeckraczania tej granicy, i to juz nie dobrowolnie... Nie uwazam, ze badania sa zbawcze, ale na pewno moga pomoc... nadesłała Tijana dnia 06-09-2004, 03:45 |
D O D A J K O M E N T A R Z |
Aby dodać komentarz zaloguj się lub napisz jako gość. Zalogowanie się jest wysoce zalecane.
UWAGA! Prawdopodobnie posiadasz już konto przy pomocy którego możesz się zalogować. Szczegóły...
|
D O D A J K O M E N T A R Z |
Pisanie bez zalogowania nie jest już dozwolone (jako że cała strona to i tak archiwum)...
|
|