"BednarSzok" był Niezależnym Internetowym Serwisem Informacyjnym poświęconym Zespołowi Szkół "Bednarska". Działał w latach 1999-2006.
Poniższe informacje prezentowane są wyłącznie dla celów archiwalnych.
 
Szukasz oficjalnej strony Bednarskiej? www.bednarska.edu.pl
27.04.2025, imieniny Sergiusza, Teofila, Zyty
BednarSzok >> Apel, ale co dalej?

Newsy


Apel, ale co dalej?
by Finka [19.04.2004]
[Zebranie na Raszu]Dziś na Raszyńskiej odbyło się zebranie klas pierwszych i drugich, na którym Pani Krystyna Starczewska udzieliła kilku wyjaśnień co do sprawy moczowej i "Listy Buntowników".
Powiedziała nam, że pomysł przeprowadzenia badań wypłynął z Bednarskiej, gdzie uczniowie, zbulwersowani tym, że badania mają być przeprowadzone tylko na podejrzanych, stanęli zdecydowaną większością za pomysłem, aby zrobić badania wszystkim uczniom.
Następnie Pani Krystyna rozmawiała z niezadowolonymi absolwentami, z czego kilku udało jej się "nawrócić".
Jeśli chodzi o posiedzenie, Pani Starczewska mówiła, że było to posiedzenie zwołane przez Lobelia, ale prowadzone przez Pana Laskowskiego. To, co zostało tam przegłosowane (nie uchwalone, jak podkreśliła Pani Korulska), było zupełnie legalne, a kłopot, że posiedzenie było o trzy dni [osiem - przyp. redakcji] wcześniej, niż można było je zrobić, uznano za nieistotny [pan Premier Piotr Laskowski zapowiedział zwrócenie się do sądu szkolnego z proźbą o ostateczne rozstrzygnięcie tej kwestji - przyp. redkacji].
Badania, które były przeprowadzone w piątek na losowo wybranych uczniach pani Krysia skomentowała jako "Rzecz, która rzeczywiście mogła być moim błędem, i właściwie jedynym, jaki ja dostrzegam w tej aferze; prawdziwe badania będą w środę, ci zaś, którzy badani byli w piątek, nie będą musieli podchodzić do nich pojutrze".
Na koniec powiedziała, że możemy podpisywać, co tylko nam się podoba, bylebyśmy się przedtem dobrze zastanowili.


K   O   M   E   N   T   A   R   Z   E
[tożsamość niepotwierdzona]Według moich wszelkich informacji, posiedzenie musi być zwołane na dwa tygodnie przed, a zostało na sześć dni. Oznacza to, że dni było osiem, a nie trzy.
nadesłał kometa dnia 19-04-2004, 22:30
[tożsamość niepotwierdzona]A czy te środowe, prawdziwe badania TAKŻE nie będą przed Sejmem? Przecież one nie będą się niczym różnić od piątkowych!
nadesłała Asinus dnia 19-04-2004, 22:35
[tożsamość niepotwierdzona]Byłem na jednym z tych zebrań, bardzo mi się nie podobało, uważam że nie było na nich prawdziwej rozmowy, tylko coś bardzo nieprzyjemnego co miało ją markować (piszę trochę dziwnie, ale jestem zmęczony), odczułem to tym mocniej że później już przperowadziłem kilka naprawdę poważnych i głębokich rozmów z innymi nauczycielami za co im bardzo dziękuję.
Jestem zbyt w to wszystko zaangażowany, więc z dużą ulgą przyjełem informację że Finka napisała newsa, natomiast zbierałem troche materiału, więc informuję:
1. Pani Starczewska twierdziła, że piątkowe badania były "badaniami sondażowymi" żeby przebadać procedury.
2. Pani Fiett nie miała takich informacji, swój punkt widzenia przedstawiła w liście do Marszałka.
3. Pan Piotr Laskowski napisał swój list.
4. Zbieranie podpisów na Raszyńskiej zostało przerwane po pierwszych kilkunastu minutach - w związku z zebraniami, które są opisywane w tym newsie.
5. Zbieranie na Bednarskiej tez nie odbyło się we wszystkich zapowiadanych godzinach.
6. Oba terytoria zapowiedziały nie robienie badań do czasu sejmu (Raszyńska przekonuje że nigdy nie miała zamiaru, jako ze to badanie było sondażowe, Bednarska która swojego badania nie nazywa sondażowym postanowiła wstrzymać badania).
nadesłał Ludwik dnia 19-04-2004, 22:36
[tożsamość niepotwierdzona]I jeszcze jedno:
7. Pan Piotr Laskowski postanowił zwrócić się do sądu z proźba o rostrzygnięcie "czy sejm był sejmem".
Moim osobistym zdaniem nie ma żadnych podstaw żeby twierdzić że to był sejm. Czego by nie dotknąć to świadczy o czymś innym.
nadesłał Ludwik dnia 19-04-2004, 22:39
[tożsamość niepotwierdzona]"Można było je zrobić"? Chyba "trzeba było je zrobić"!
Z tego co ja zrozumiałem na "swoim" zebraniu to nie "w środę" tylko "po środzie", ale jako że obiecałem nie mieszać się do opisywania tego temtu to musimy poczekać na to co na to powie Finka.
nadesłał Ludwik dnia 19-04-2004, 22:48
[tożsamość niepotwierdzona]Uważam, że regulamin to dość jasno precyzuje.

1.8.2 Prezydium Sejmu jest zobowiązane poinformować posłów o terminie posiedzenia z co najmniej dwutygodniowym wyprzedzeniem oraz przesłać im projekty ustaw.

Ustawa o Informacji

Ministrowie Informacji obu Terytoriów mają obowiązek zamieścić na podlegającej im Tablicy Informacyjnej wiadomość o terminie najbliższego posiedzenia Sejmu lub Rady Szkoły danego Terytorium przynajmniej na 10 dni przed tym terminem.

O nadzwyczajnych posiedzeniach nie ma w szkolnych prawach ani słowa. Uważam, że w związku z tym, że poniedziałkowy Sejm, posiedzeniem nie był, był tylko debatą poselską, a zebranie quorum nie ma tu nic do rzeczy. Przy okazji chciałbym też powiedzieć, że podzielamy zdanie Oli Bikont, która powiedziała, że ten Sejm zdecydowałby to samo, gdyby został zwołany w regulaminowym czasie. Co według mnie nie zmienia faktu, że posiedzeniem nie był.
nadesłał kometa dnia 19-04-2004, 22:51
[tożsamość niepotwierdzona]A mnie się najbardziej podoba: "możecie podpisywać, co tylko wam się podoba, bylebyście się przedtem dobrze zastanowili". Wyczuwam ukrytą grożbę...
nadesłał Dominik M. dnia 19-04-2004, 22:53
[tożsamość niepotwierdzona]... nie mówiąc o tym że został zwołany i otwarty jako "zgromadzenie poselskie".
Zresztą co za absurd?! Marszałek sejmu twierdzi że to nie był sejm, kancelaria sejmu twierdzi że to nie był sejm, a nagle kilku posłów (kilku, bo nie było żadnego głosowania, wiem o czterech: panu Jasiu Piotrusiu, pani Krystynie Starczewskiej, Pani Ewie Korulskiej i panie Sebastianie Matuszewskim) ogłasza że to był sejm i to ogłoszenie ma byc zobowiązujące?

nadesłał Ludwik dnia 19-04-2004, 22:55
[tożsamość niepotwierdzona]Dominik - nie popadajmy w manię prześladowczą :)
nadesłał Ludwik dnia 19-04-2004, 22:55
[tożsamość niepotwierdzona]No co do sejmu to chyba Sąd powinien rozwiać wątpliwości że sejm nie był sejmem. Argumentacja p. Laskowskiego jest nie do przyjęcia. Mam na myśli kawałek o formalizmie i o tym że procedury mają służyć społeczności. Otóż procedury są po to aby je respektować. Jak są nieuzyteczne to trzeba je zmienić albo znowelizować. Nie zachowanie procedur wewnątrz Rady Ministrów uwidoczniła ostatnio Komisja Śledcza. Przez to prześledzenie prac nad osławioną ustawą medialną było znacznie utrudnione.
nadesłał Dominik M. dnia 19-04-2004, 22:57
[tożsamość niepotwierdzona]troche to tak ale to jest dziwne bo dyrekcja mowi tak a ucznoiwie inaczej i komu to wierzyc?? osoby ktore sie dowiedzialy o wszystkim juz po powstaniu afery na serio nie maja pojecia co o tym myslec!! (naczy ja :P)
nadesłał Maniut dnia 19-04-2004, 23:02
[tożsamość niepotwierdzona]Wlasciwie, Maniut, to masz racje. Ja sie juz pogubilem i dalszego wypowiadania sie w kwestii zasadnosci badan nie bede uskutecznial. Natomiast chcialbym porozmawiac o metodach zapobiegania narkomanii... Czy jest mozliwe wziecie udzialu w posiedzeniu sejmu, jesli jest sie absolwentem "spoza systemu" i wygloszenie z mownicy swojego zdania?
nadesłał Andrzej Wróblewski dnia 20-04-2004, 00:43
[tożsamość niepotwierdzona]Jest. Głos obywatelski jest dopuszczalny. Absolwent jest obywatelem.
nadesłał Ludwik dnia 20-04-2004, 00:49
[tożsamość niepotwierdzona]Muszę powiedzieć, że zupełnie inaczej rozumiem sens problemu, niż niektóre osoby komentujące całą sprawę. Moim zdaniem problemem nie jest wcale to, czy Sejm był Sejmem, czy też nie. Uważam, iż z prawnego punktu widzenia ostatnie zebranie posłów nie mogło on być posiedzeniem Sejmu, gdyż nie zostało zwołane zgodnie z procedurą - niezależnie od tego, co mówi Marszałek, Kancelaria czy grupy posłów (swoją drogą, warto by pomyśleć o uwzględnieniu w przepisach takich sytuacji). Jednak prawdziwym problememem jest to, że badania (choćby "sondażowe") zostały rozpoczęte przed ostatecznym podjęciem decyzji przez Sejm w tej sprawie, w trakcie prac komisji. I nie ma tu żadnego znaczenia fakt, czy Sejm był, czy go nie było. Uważam, że sam pomysł zorganizowania takich badań powinienw wpierw zostać przedstawiony Sejmowi - być może uniknęlibyśmy wtedy wszystkich problemów, które wynikły podczas przeprowadzania tej akcji - gdyż jej przebieg zostałby uregulowany przed jej rozpoczęciem, a nie w trakcie...
nadesłał mr_kacy dnia 20-04-2004, 00:55
[tożsamość niepotwierdzona]Dla mnie są to dwa odrębne problemy, ale oba dość istotne (jeśli chodzi o to czy "sejm był sejmem" chodzi po prosto o szacunek wobec prawa).
nadesłał Ludwik dnia 20-04-2004, 01:06
[tożsamość niepotwierdzona]Ot i stary dylemat. Jak pogodzic, konieczna nieraz, sprawnosc dzialania z proceduralna biurokracja.
nadesłał Andrzej dnia 20-04-2004, 01:07
[tożsamość niepotwierdzona]"A mnie się najbardziej podoba: "możecie podpisywać, co tylko wam się podoba, bylebyście się przedtem dobrze zastanowili". Wyczuwam ukrytą grożbę..."
Dominik, gdzie? To jest jedynie słuszna droga w życiu, niestety i w tym zdaniu nie ma więcej groźby niż jest w supercudownyymhiperekstrakosmicznej promocji, w której musisz podpisać tylko jeden papierek... czy trzeba dodawać, że na papierku mały druczek jest? Przecież w tym zdaniu nie ma ani krztyny groźby i tym razem, według mnie, dopisujesz sobie kontekst do zdania z kontekstu wyjętego.
nadesłała kreska_ (Agata Krajewska) dnia 20-04-2004, 01:30
[tożsamość niepotwierdzona]No dobrze dobrze... To taki żarcik tylko był;))
Ale jednak... jakbym ci kreska powiedział będąc twoim zwierzchnikiem np. w pracy: "tak tak panno Agato, niech pani sobie podpisuje tę petycję do zarządu że trzeba dyrektora Modrzejewskiego zwolnić, ale niech się pani lepiej wczesniej zastanowi" to jakbyś się poczuła?
nadesłał Dominik M. dnia 20-04-2004, 01:34
[tożsamość niepotwierdzona]Moim zdaniem roznowy w gimnazjum (podobno w licdum nie) były przeprowadzane nie po to, żeby nas przekonać, tylko po to, żeby nas "zniszczyć", przegadać i zrobić z nas idiotów. Zarzucano nam rzeczy, których zupełnie nie robiliśmy (chyba dwadzieścia minut p. Starczewska tłuaczyła nam że Sejm jest Sejmem, pomiomo tego, ze w naszym liście nie były wyrażane wątpliwości co do tego.)
Na szczęscie po lekcjach odbyliśmy rozmowę z pewnym nauczycielem, która byułą już znacznie bardziej rzeczowa i przekonująca. Między innymi z powodu nieużywania sztuczek słownych.
Być może w zostanie przeprowadzona prywatna rozmowa z Dyrekcją własnie w sprawie takiego traktowania nas na spotkaniach (również przed nimi).
nadesłał Jasiek dnia 20-04-2004, 08:58
[tożsamość niepotwierdzona]Co do tego czy Sejm, Sejmem był. Otoz w mojej opini on nim być nie mógł. Wątpliwości co do tego były jeszcze przed posiedzeniem. Nazwanie tego zebrania "Dabatą poselską" zaproponowała jedna z posłanek, ze stanu rodzicielskiego a nie jak zdaje się sugerować pani Krysia, Marszałek. On to po tej propozycji wysłał do mailujących posłów (a jest to zdecydowana większość) list w którym wyjaśnił kwestię, że spotkanie jest de facto debatą i poinformował posłów, że nie jest ono obowiązkowe (to znaczy, nie będzie wliczane do diet). W związku tym, uważam, że nie powinno być to uznawane za pełnoprawne posiedzenie, mimo iż co jest faktem zebrało się quorum.
nadesłał kometa {Michał W. Gwiazda] dnia 20-04-2004, 18:35
[tożsamość niepotwierdzona]Co do tego czy Sejm, Sejmem był. Otoz w mojej opini on nim być nie mógł. Wątpliwości co do tego były jeszcze przed posiedzeniem. Nazwanie tego zebrania "Dabatą poselską" zaproponowała jedna z posłanek, ze stanu rodzicielskiego a nie jak zdaje się sugerować pani Krysia, Marszałek. On to po tej propozycji wysłał do mailujących posłów (a jest to zdecydowana większość) list w którym wyjaśnił kwestię, że spotkanie jest de facto debatą i poinformował posłów, że nie jest ono obowiązkowe (to znaczy, nie będzie wliczane do diet). W związku tym, uważam, że nie powinno być to uznawane za pełnoprawne posiedzenie, mimo iż co jest faktem zebrało się quorum.
nadesłał kometa {Michał W. Gwiazda] dnia 20-04-2004, 18:35
[tożsamość niepotwierdzona]Wiecie od czego sie teraz cala ponowna dyskusja na temat tego czy sejm byl sejmem wziela?
Moim zdaniem od Jasia Piotrusia, ktorego wielce szanuje, ale ktory moim zdaniem niepotrzebnie w tersci protestu doszukal sie odniesien co do tego problemu.
Ja np. calym sercem jestem za testami, uwazam rowniez, ze sejm BYL sejmem, pod protestem jednak sie podpisalam.
Bo tu przeciez tak naprawde chodzilo o to, ze testow nie powinno bylo byc przed jutrzejszym posiedzeniem.
I, wydaje mi sie, to mial Ludwik przede wszystkim na mysli organizujac zbieranie podpisow.

Ludwik: myle sie, czy tez nie??

p.s.

Ale swoja droga, po tym jak p. Fiett napisala, ze przeprasza za swoje dzialania oraz wstrzymuje badania, dalsze zbieranie podpisow bylo juz troche... bezzasadne.
nadesłała Natalia dnia 20-04-2004, 20:52
[tożsamość niepotwierdzona]Oczywiście ten list otwarty nie poruszał kwetsji tego czy sejm był sejmem, czy badania (w ogóle) są słuszne itd.
nadesłał Ludwik dnia 20-04-2004, 23:56
[tożsamość niepotwierdzona]Wbrew temu co mówiła Dyrekcja na spotkaniach na Raszyńskiej.
nadesłał Jasiek dnia 21-04-2004, 09:26
[tożsamość niepotwierdzona]Wbrew temu co mówiła Dyrekcja na spotkaniach na Raszyńskiej.
nadesłał Jasiek dnia 21-04-2004, 09:26
[tożsamość niepotwierdzona]czuje sie niczym 'sondazowy krolik doswiadczalny'
nadesłał ... dnia 21-04-2004, 16:22
[tożsamość niepotwierdzona]W newsie powinno być "[pan Premier Piotr Laskowski zapowiedział zwrócenie się do sądu szkolnego z PROŚBĄ o ostateczne rozstrzygnięcie tej kwestji - przyp. redkacji].
nadesłał . dnia 21-04-2004, 21:45
[tożsamość niepotwierdzona]A Dyrekcja na Raszyńskiej ujawniła wyniki osób poddanych "przedwcześnie" badaniom...
nadesłała Asinus dnia 22-04-2004, 18:38
[tożsamość niepotwierdzona]Tj. może nie specjalnie, bo p. Krysia powiedziała tylko, że wszystkie osoby w piątek miały wynik ujemny.
Mimo wszystko nie powinna chyba tego robić...
nadesłała Asinus dnia 22-04-2004, 18:39
[tożsamość niepotwierdzona]pani starczewska jest bardzo dobra mowczynia. tak dobra ze przekonywuje ludzi do rzeczy ktorych by nigdy nie uznali za sluszne. wytwarza pewien szczegolny rodzaj atmosfery ktorzy ludzie niezyczliwi uznaja za idealna atmosfere do dokonywania manipulacji. Jednak slysze ze dokonuje ona takze przeklaman. czyz zawsze wielcy mowcy i przywodcy nie stawali sie ofiara wlasnego sukcesu?
nadesłał s dnia 22-04-2004, 21:22
[tożsamość niepotwierdzona]Bluźnierstwo...
nadesłał sssss dnia 04-05-2004, 17:02
[tożsamość niepotwierdzona]:-)))
nadesłał Jasiek dnia 04-05-2004, 19:52
[tożsamość niepotwierdzona]Zobaczycie, że NIE przebadają wszystkich, i że przebadają głównie podejżanych. No bom jak to jest, że losują 10 podejżanych osób i 3 zupełnie niepodejrzane?...
Chyba lepiej by było gdyby Dyrekcja do załatwiła sama, bez odwoływania się do demokracji...
nadesłał Jasiek dnia 10-05-2004, 12:46
[tożsamość niepotwierdzona]Otóż to.
nadesłał Pinomc dnia 10-05-2004, 14:55
[tożsamość niepotwierdzona]Właśnie.
nadesłał Kot z Cheshire dnia 10-05-2004, 19:19
[tożsamość niepotwierdzona]Idź sobie, Kocie! Ty byłeś za testami, a ja przeciw i wogle mamy różne spojrzenia na świat :D
nadesłał Pinomc dnia 10-05-2004, 22:00
[tożsamość niepotwierdzona]Chyba zaczynam być troszke przeciwko...
nadesłał Idealistyczny Młodzian dnia 11-05-2004, 08:27

D  O  D  A  J    K  O  M  E  N  T  A  R  Z
Aby dodać komentarz zaloguj się lub napisz jako gość. Zalogowanie się jest wysoce zalecane.

UWAGA! Prawdopodobnie posiadasz już konto przy pomocy którego możesz się zalogować. Szczegóły...
BednarSzok.pl 1999 - 2006
Pewne prawa zastrzeżone