"BednarSzok" był Niezależnym Internetowym Serwisem Informacyjnym poświęconym Zespołowi Szkół "Bednarska". Działał w latach 1999-2006.
Poniższe informacje prezentowane są wyłącznie dla celów archiwalnych.
 
Szukasz oficjalnej strony Bednarskiej? www.bednarska.edu.pl
20.01.2025, imieniny Fabioli, Miły, Sebastiana
BednarSzok >> Spotkanie Zarządu

Newsy


Spotkanie Zarządu
by k [16.11.2004]
[Zarząd]20 listopada, czyli w najbliższą sobotę, o godzinie 11.00 na Raszyńskiej odbędzie się spotkanie Zarządu Towarzystwa Przyjaciół I SLO. Poruszona zostanie m. in. kwestia audytu przeprowadzonego dla szkoły, badającego prawidłowość sprawozdania finansowego za rok 2003. Z tego powodu na zebranie specjalnie zaproszeni zostali członkowie starego składu Zarządu.

Ruszyła nowa strona internetowa TPISLO - http://www.towarzystwo.bednarska.edu.pl


K   O   M   E   N   T   A   R   Z   E
[tożsamość niepotwierdzona]Źródłem tego newsa jest Zarząd Towarzystwa Przyjaciół I SLO wraz z www.rasz.edu.pl
nadesłał Julek Barszczewski dnia 16-11-2004, 16:51
[tożsamość niepotwierdzona]Samą informację o spotkaniu i adres strony internetowej otrzymaliśmy z formularza dodawania newsów, podpisane 'Zarzad TPISLO".
nadesłał k dnia 16-11-2004, 17:10
[tożsamość niepotwierdzona]To trzeba bylo napisac, ze żródło: Zarząd TP I SLO
:-)
nadesłał Julek Barszczewski dnia 16-11-2004, 21:01
[tożsamość niepotwierdzona]Nie piszemy przy każdym newsie źródła, bo przecież ogólnie wiadomości nigdy nie biorą się \
nadesłał k dnia 16-11-2004, 21:04
[tożsamość niepotwierdzona]Nie piszemy przy każdym newsie źródła, bo przecież ogólnie wiadomości nigdy nie biorą się "znikąd".
nadesłał k dnia 16-11-2004, 21:04
[tożsamość niepotwierdzona]oki.
nadesłał Julek Barszczewski dnia 16-11-2004, 21:09
[tożsamość niepotwierdzona]Żadnych komentarzy? Chyba wszystkich zamurowało... A swoją drogą, to ciekawe, jakie to zarzuty wobec Magdy Nowickiej są przedmiotem audytu? Może te wypociny z BS-u autorstwa Kuby M. i Panów Wczytujących Się W Bilans...? Czym nas tym razem zaskoczy Miłościwie Nam Panujący Nowy Zarząd??? Oj, trzeba się będzie wybrać w sobotę na Raszyńską. Z czystej ciekawości, nie z przyjemnością...
nadesłał Franek Jackl dnia 16-11-2004, 22:18
[tożsamość niepotwierdzona]Mnie zamurowało. I najzwyczajniej w świecie mi się nie chce, bo po co? Ile razy można pisać to samo, to nudne. Smutne, że wyniki audytu nie są jeszcze znane, ale już znamy winnych (Wszystko wina to murzyna, że o Żydzie tu nie wspomnę).
nadesłał PC dnia 16-11-2004, 23:08
[tożsamość niepotwierdzona]Nie zapominajmy o cyklistach... ;)
A tak poza tym to pozwolę sobie zostawić tego newsa bez komentarza.
nadesłał Dominik M. dnia 16-11-2004, 23:48
[tożsamość niepotwierdzona] Bardzo proszę o korektę newsa, który uważam za obraźliwy dla mnie. Żaden audyt nie badał zarzutów pod moim adresem, ponieważ nikt nie sformułował żadnych zarzutów dotyczących mojej pracy. A jeżeli już znowu wywołano mnie do odpowiedzi to jeszcze kilka uwag.
Audyt został przeprowadzony w lipcu (wtedy rzeczywiście były już sformułowane pewne zarzuty, ale nie w stosunku do mnie, tylko przeze mnie zgłoszone) i badał prawidłowość sprawozdania finansowego za rok 2003. Zadaniem audytora było „wyrażenie przez biegłego rewidenta opinii czy sprawozdanie to jest prawidłowe oraz rzetelne i jasno przedstawia sytuację majątkową i finansową badanej jednostki”. To co w szkole się pojawiło nie jest „opinią oraz raportem z badania sprawozdania finansowego za 2003 rok”, na który, rozumiem, trzeba jeszcze poczekać, tylko tzw. listem audytora, zazwyczaj towarzyszącym audytowi.
Z listu tego bezapelacyjnie wynika, że zdaniem audytora w TP I SLO zdecydowanie niewystarczające były systemy kontrolne. Cieszę się bardzo z takiej opinii wstępnej, takiej się spodziewałam i na taką liczyłam. Zawsze systemy kontroli wewnętrznej uważałam za niewystarczające, udało mi się wprowadzić po raz pierwszy w historii TP I SLO instrukcję obiegu dokumentów ( X 2002), pierwszą od 13 lat inwentaryzację majątku w 2002 ilościową i w 2004 już ilościowo-wartościową i pierwszy raz także zasadę okresowej kontroli kasy, co pozwoliło dwukrotnie wykryć nadużycia w kasie, wprowadzenie po raz pierwszy do księgowości wszystkich uczniów, co pozwoliło po raz pierwszy stwierdzić, kto nie płaci w ogóle, bo do tej pory uczniów niepłacących po prostu nie ujmowano w księgowości, zasadę spłacania zaliczek przez pracowników najpóźniej po miesiącu, potrącania z pensji kwot za godziny nieprzepracowane itd.
Moje próby wprowadzenia ściślejszej kontroli wewnętrznej oraz wykazania, że jest ona konieczna, stały się bezpośrednią przyczyną mojego, nazwijmy to, odejścia ze szkoły. W mojej opinii także nagonka przeprowadzona na poprzedni Zarząd zakończona „skróceniem kadencji” była konsekwencją próby wprowadzenia przez niego kontroli mechanizmów rekrutacji do szkoły i przechodzenia z gimnazjum do liceum. Dobrze byłoby, gdyby systemu rekrutacji do szkoły nie kojarzono na mieście z systemem rekrutacji na Wydział Prawa Uniwersytetu Gdańskiego.
Wprowadzony nowy schemat szkoły niestety potwierdził moje podejrzenia, że celem wprowadzanych wiosną zmian w strukturze było zlikwidowanie kontroli wewnętrznej w tej formie, w jakiej udało się jej zaistnieć. Kontrolę nad finansami miała sprawować księgowa Towarzystwa, która kontroluje pracę księgowych szkół. Otóż obecnie dwie księgowe dwóch szkół i kontrolująca je księgowa Towarzystwa to jedna i ta sama osoba, za to z trzema pensjami. Zaiste wspaniały to system kontroli, księgowa kontroluje samą siebie i uznaje, że wszystko jest prawidłowo, a w szkole nie ma już więcej nikogo, kto choć trochę znałby się na finansach. To się nazywa „zasada nieograniczonego zaufania” (czegoś takiego nie znają finanse) i ona widocznie teraz będzie naczelną zasadą gospodarowania pieniędzmi rodziców. Ważne może tylko, aby świadomie akceptowali ją ci, co za szkołę płacą.

nadesłała Magdalena Nowicka dnia 17-11-2004, 01:14
[tożsamość niepotwierdzona]A niedługo wybuchnie bomba... Zaczęło się już odliczanie...
nadesłał Dominik M. dnia 17-11-2004, 01:52
[tożsamość niepotwierdzona]A na bombach się znamy i ich nie boimy. A co do odliczania to juz wyszło z mody bo teraz dzwoni się na komórę i czeka na bum
nadesłał Pan Hexogen dnia 17-11-2004, 07:37
[tożsamość niepotwierdzona]Przepraszam za te "zarzuty", które zresztą poprawiłem. To, że tak napisałem, było spowodowane ogólną dezinformacją w sprawie audytu, jaka panuje obecnie - zarówno na BednarSzoku, jak i w informacjach płynących do nas od Zarządu.
nadesłał k dnia 17-11-2004, 09:59
[tożsamość niepotwierdzona]Och, że w informacjach płynących od zarządu panuje dezinformacja, to mnie akurat nie dziwi... Głównie dlatego, że zazwyczaj brak jakichkolwiek informacji.

P.S. Co do rekrutacji na Raszyńską - ja już wolę chyba to co się dzieje na WP UG.
nadesłał mr_kacy dnia 17-11-2004, 10:24
[tożsamość niepotwierdzona]hm. ja nie wiem co w tym newsie jest obrazliwego dla
Pani Magdy???

nie dokonca rozumiem. m drogi k. na czym polega
ogolna dezin formacja. na stronie jest li tylko list
od audytora i tyle. zadnego komentarza, zadnego nic.
rekacja dominikow i innych jest dosc absurdalna.

czyzbyscie sie czegos bali???
nadesłał zielony smok dnia 18-11-2004, 03:29
[tożsamość niepotwierdzona]Szanowny Zielony Smoku,
w tym newsie nie ma JUŻ nic obraźliwego dla mnie, ale dopiero od 17.11. od godziny 9.59 kiedy to jego autor (k) na moją prośbę wyrażoną w komentarzu z godz. 01.14 go poprawił (komentarz k z godz.9.59) za co dziękuję. Niestety tak jest, że aby uniknąć poczucia absurdalności trzeba przeczytać kolejno wszystkie komentarze.
Szanowny K,
wydaje mi się, , że dla uniknięcia zamętu w poprawionym newsie powininna pojawić się notatka, że treść została zmieniona i kiedy to nastąpiło. Po prostu kolejne komentarze odnoszą się do jednak różnych treści.
nadesłała Magdalena Nowicka dnia 18-11-2004, 10:39
[tożsamość niepotwierdzona]Szanowna Pani Magdo,
Wydaje mi się, że nie ma teraz powodu ponownie wpisywać w newsa tego, co zostało usunięte. Zwłaszcza teraz, kiedy sprawa została wyjasniona.
z powazaniem
nadesłał k dnia 18-11-2004, 13:10
[tożsamość niepotwierdzona]a moze bys wkleil o ile sie da jako komentarz starą wersję, bo pewnie niektorzy sa ciekawi...
nadesłał [pusty] dnia 18-11-2004, 16:05
[tożsamość niepotwierdzona][pusty] - kto chce, i tak może wyciągnąc z komentarzy poprzednią wersję. Nie zamierzam jej umieszczać, bo był poprostu nieprawdą. Tyle.
nadesłał k dnia 18-11-2004, 18:53
[tożsamość niepotwierdzona]Szanowne Rady - stara i nowa oraz wszyscy inni dorośli!
Istnieje program wychowawczy szkoły i uczycie młodzież poszanowania innych, zauważania innych itd.
Ale trzeba też się różnić pięknie, umieć dyskutować, spierać się... W większym gronie nieuniknione są spory, konflikty, odmienna ocena sytuacji i konieczna jest też umiejętność przyznania się do błędu. Więc może głęboki oddech, szklanka zimnej wody i pokażcie , że można dyskutować. Wszystko, co napisałam jest bardzo idealistyczne, ale już trudno.. (Wydaje mi się, że między jedna i druga strona w sporze ma coś wspólnego - chodzi im o szkołę i zależy im na niej - może to jest juz dobry początek)
nadesłała Ania Markiewicz dnia 19-11-2004, 14:37
[tożsamość niepotwierdzona]Wiem, że i tak nikt mi nie uwierzy, ale 2pac żyje(Ja w to wierzę)!!!
nadesłał craad dnia 19-11-2004, 19:11
[tożsamość niepotwierdzona]Szanowni Państwo, członkowie Towarzystwa Przyjaciół I SLO,

Na prośbę pana Dominika Modrzejewskiego, sekretarza prezydium ostatniego Walnego Zebrania Wyborczego, przesyłam Państwu jego list wraz z załącznikami.

Maria Jackl



Warszawa, dnia 18.11. 2004



Szanowni Państwo,

uczestnicy Walnego Zebrania Wyborczego TP I SLO z dnia 30 września 2004,





Przed ponad trzema tygodniami (22 października 2004) dowiedziałem się od Pełnomocnika Zarządu – pani Marii Jackl, o poważnych nieprawidłowościach, jakie nastąpiły podczas obliczania głosów na Walnym Zebraniu Wyborczym TP I SLO dnia 30 września 2004.

Dnia 19 października 2004 pani Pełnomocnik, dokonując archiwizacji dokumentów z owego zebrania, znalazła w urnie niezniszczone karty z głosami oddanymi w wyborach do władz Towarzystwa. Na każdej z kart znajdują się listy kandydatów do: Zarządu, Komisji Rewizyjnej, Rady Programowej i Komisji ds. Opłat za Szkołę i Stypendiów, na których dokonywano wyborczych skreśleń. Przypominam, że głosowanie to było tajne i zgodnie z ustaleniami (dowód na to znajduje się w protokole) każdy członek Towarzystwa obecny na Zebraniu mógł oddać tylko jeden głos (bez względu na to, od ilu osób otrzymał upoważnienie), a Komisja Mandatowo-Skrutacyjna powinna wydawać karty po złożeniu dodatkowego podpisu na liście obecności.



Przeliczenie kart przez Panią Pełnomocnik doprowadziło do następujących rezultatów:

● W urnie znajdowały się 102 karty i taką liczbę wymienia Komisja w swoim protokole. Jednak na liście obecności znajdują się 94 podpisy.

● Liczba 2 głosów oddana na panią Danutę Szych jest nieprawdziwa – otrzymała ona 22 głosy. Nie jest to literówka, gdyż z notatek i protokołu dostarczonego przez Komisję wynika, iż doliczyła się ona w przypadku pani Szych 99 skreśleń i jednego głosu nieważnego.

● Dodatkowe głosowanie przeprowadzone w wyniku stwierdzenia równej liczby głosów oddanych na panów Grembowicza i Goldsteina, w wyniku którego pan Goldstein dostał się do Rady Programowej, nie było potrzebne. W rzeczywistości bowiem pan Grembowicz dostał o 2 głosy więcej od pana Goldsteina.



Sprawa wydała mi się poważna, toteż wskazane nieprawidłowości sprawdziłem osobiście. Następnie postanowiłem poczekać na reakcję Przewodniczącego Prezydium – pana Sergiusza Dzierzgowskiego. Po trzech dniach bez jakiegokolwiek odzewu jego strony podjąłem temat samodzielnie i wysłałem do członków Prezydium e-mail, w którym zaproponowałem unieważnienie wyborów i zwołanie Nadzwyczajnego Walnego Zebrania (załącznik A). Odpowiedź pana Przewodniczącego była, aby ująć to oględnie, niezbyt miła w treści (załącznik B). Zanim jednak zdołałem podjąć następne kroki, pan Przewodniczący dokonał nagłej wolty i postanowił jednak sprawę wyjaśnić (załącznik C).

Dnia 2 listopada 2004 udałem się na spotkanie z pozostałymi członkami Prezydium oraz z Komisją Mandatowo-Skrutacyjną. Wszystkie osoby obecne na tym spotkaniu (Sergiusz Dzierzgowski, Anna Firek, Krzysztof Sikora i Rafał Fanti) prezentowały jednolity front i próbowały mnie przekonać do uznania sprawy za nieważny incydent. Główny argument był taki, że karty znalezione 20 dni po terminie Walnego Zebrania mają, używając terminologii pana Przewodniczącego, „wszelkie cechy i wartość śmieci”. Jednocześnie jednak przywoływano argument, że pani Pełnomocnik nie miała prawa owych „śmieci” przeglądać i liczyć. Na koniec zostało mi wręczone do podpisu pismo (załącznik D – notatka Prezydium), którego tendencyjny styl nie pozwoliłby mi go podpisać nawet jeśli zgadzałbym się z zawartymi tam tezami.

Nie wchodząc w dywagacje, czy znalezione karty są czy też nie są prawdziwe, nie ulega wątpliwości, że liczba 102 oddanych głosów wymieniona w protokole Komisji Mandatowo-Skrutacyjnej nie zgadza się z liczbą podpisów na liście obecności ze wspomnianego Walnego Zebrania. Faktu tego nie zmienia twierdzenie Komisji Mandatowo-Skrutacyjnej, iż początkowo odznaczała ona wydawane karty tzw. „ptaszkami”. Po pierwsze, Komisja w ten sposób przyznaje się do złamania ustaleń (karty miały być wydawane po złożeniu dodatkowego podpisu na liście obecności – dowodem na istnienie takiego ustalenia jest protokół z Walnego Zebrania), a po drugie, zsumowana liczba podpisów oraz „ptaszków” na liście obecności wynosi 160.



Powyższe fakty wskazują jednoznacznie na brak wiarygodności wszystkich obliczeń Komisji Mandatowo-Skrutacyjnej z Walnego Zebrania Wyborczego.


W tej sytuacji informuję, że złożyłem do organu nadzoru, czyli Prezydenta m. st. Warszawy, powiadomienie o zaistniałych podczas Walnego Zebrania wyborczego nieprawidłowościach.

Chcę, aby niniejszy list dotarł do jak największej liczby członków Towarzystwa i w związku z tym zwróciłem się do pani Pełnomocnik Zarządu z prośbą o rozesłanie go drogą elektroniczną do wszystkich osób, których adresy internetowe znajdują się na liście obecności członków Towarzystwa Przyjaciół I SLO.



Z poważaniem,

Dominik Modrzejewski

sekretarz Prezydium Zebrania Wyborczego TP I SLO dnia 30.09.2004

hipoliciak@tenbit.pl

nadesłał dd dnia 19-11-2004, 20:02
[tożsamość niepotwierdzona]Wiem, że i tak nikt mi nie uwierzy, ale 2pac żyje(Ja w to wierzę)!!!
nadesłał craad dnia 19-11-2004, 20:29
[tożsamość niepotwierdzona]No to coraz lepiej. To się zawsze nazywało DOSYPYWANIE GŁOSÓW i jest znana metodą przeprowadzania wyborów przez dyktatury udajace demokracje. Już wcześniej umieszczenie na kartach do głosowania sznureczkiem kandydatów przyniesionych w teczce, a nie wymieszanie alfabetycznie ze zgloszonymi z sali wydalo się podejrzene
nadesłał nickt dnia 19-11-2004, 20:53
[tożsamość niepotwierdzona]Do Ani Markiewicz
widać niektórym tak zależy na szkole, że gotowi są sfałszować wybory bo wiedzą co jest dobre dla szkoły.
Ludzie do czego doszliśmy.
żeby Krzyś Sikora! Widocznie tak uwierzył w swoją misje
nadesłał nickt dnia 19-11-2004, 20:58
[tożsamość niepotwierdzona][komentarz usunięto]
nadesłał craad dnia 19-11-2004, 20:58
[tożsamość niepotwierdzona]Chciałbym publicznie przeprosić za moje niestosowne stwierdzenie, iż \
nadesłał mr_kacy dnia 20-11-2004, 14:06
[tożsamość niepotwierdzona]Szanowna redakcjo!
Czemu BS zaczal ciac wypowiedzi? Moze daloby sie cos z tym bledem zrobic?
nadesłał Kuba Mikoszewski dnia 20-11-2004, 14:47
[tożsamość niepotwierdzona]Ja (i reszta chyba też) nie mam pojęcia jak to się dzieje, a Ludwik chwilowo nie jest w redakcji...
nadesłał Jasiek dnia 20-11-2004, 15:41
[tożsamość niepotwierdzona]z moich dosiweczen wynika ze mniej wiecej za drugim razem dodaje sie dobrze:)
nadesłał tbk dnia 20-11-2004, 15:44
[tożsamość niepotwierdzona];-)
nadesłał Jasiek dnia 20-11-2004, 16:50
[tożsamość niepotwierdzona]Poprawka:

Chciałbym publicznie przeprosić za moje wyraźnie niestosowne stwierdzenie, iż "Co do rekrutacji na Raszyńską - ja już wolę chyba to co się dzieje na WP UG". W żaden sposób nie miałem zamiaru sugerować, że podczas rekrutacji popełniono przestępstwo.

Jednocześnie chciałbym oświadczyć, iż wszelkie moje działania nie mają na celu zniszczenia szkoły, co sugerują niektóre osoby, ani nie są podejmowane z zamiarem godzenia w jej dobre imię. Mam nadzieję, że osoby, które NAPRAWDĘ znają mnie i moje intencje, wiedzą, iż dobro Bednarskiej zawsze było i jest jedną z nadrzędnych dla mnie wartości.

Natomiast za całkowicie niepoważne i na tle moich dwuletnich starań o naprawę szkolnej demokracji wręcz absurdalne uważam docierające do mnie zarzuty dotyczące mojej destruktywnej działalności jako posła na Sejm Rzeczpospolitej Szkolnej Obojga Terytoriów, i nie wiem, na jakiej podstawie są one formułowane.

Z poważaniem

Maciej Kacymirow
nadesłał mr_kacy dnia 21-11-2004, 02:56
[tożsamość niepotwierdzona]Panie Macieju,

wiem z własnego doświadczenia, że przyznanie się do błędu jest trudne. Proszę zatem przyjąć szczere wyrazy uznania za zamieszczenie powyższych przeprosin.
nadesłał Jan Vroobel dnia 25-11-2004, 19:11

D  O  D  A  J    K  O  M  E  N  T  A  R  Z
Aby dodać komentarz zaloguj się lub napisz jako gość. Zalogowanie się jest wysoce zalecane.

UWAGA! Prawdopodobnie posiadasz już konto przy pomocy którego możesz się zalogować. Szczegóły...
BednarSzok.pl 1999 - 2006
Pewne prawa zastrzeżone