|
Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy | by maciekk [09.01.2006] | Wczoraj na Raszyńskiej, tradycyjnie już odbył się koncert Wielkiej Orkiestry Świąteczej Pomocy. Tym razem pod batutą Michała Modlingera, Ministra Kultury z tego terytorium. Jak co roku, przy bardzo nielicznej publiczności, imprezę rozpoczęły zespoły szkolne. Grając bardzo podobną do siebie muzykę, nie potrafiły rozgrzać publiczności. Udało się to dopiero "Riverbedowi" oraz zespołowi "Przepraszam". Oczywiście należy w tym momencie wspomnieć także o brawurowym wykonaniu piosenki "Mars napada" w formie karaoke przez uczniów naszej szkoły, co przez wielu zostało uznane za kulminacyjny moment całej imprezy. Następnie wszedł na scenę zespół "Koniec świata" jako support dla gwiazdy wieczoru - zespołu "Happysad" z gościnnym udziałem Muńka Staszczyka.
Liczba osób, które pojawiły się na Raszyńskiej, biła absolutnie wszelkie rekordy. Atmosfera była wspaniała, pod sceną utworzyl się tzw. "kocioł". Pod koniec koncertu zagrały zespóły "Skurcz" i "Blond Kosmyk Gang".
Niestety nie wszystko poszło po myśli organizatorów - część osób, którzy rezerwowały bilety telefonicznie nie chciało odbierać ich przed ustaloną godziną, w związku z czym nie zostały zwolnione miejsca dla innych chętnych. Mimo to można powiedzieć, że był to do tej pory najbardziej udany koncert w historii szkoły.
Aktualizacja: Po odliczeniu wszystkich kosztów Raszyńska zebrała
13 821,88 złotych! Do tej kwoty dojdzie jeszcze około 2,5 tysiąca złotych z aukcji internetowych, w których dwóch ostatnich można jeszcze wziąć udział, oraz około 1000 złotych od sponsorów. Już niedługo podamy dokładne wyniki! Natomiast organizowana przez BednarSzok aukcja naszego starego aparatu cyfrowego przyniosła ponad 400 złotych. | |
A kto był prowadzącym? nadesłała a. dnia 09-01-2006, 22:31 | uważam że skandalem i wykazywaniem się ignoranctwem jest nie zawarcie w tekscie informacji o występie Blond Kosmyk Gang...był to jeden z najlepszych występów wieczoru i tylko późna pora (wina organizacji) nie pozwoliły im zagrać rewelacyjnego koncertu.Pozdrawiam nadesłała ja dnia 09-01-2006, 22:33 | Niestety określanie tegorocznego WOŚP-u mianem "najbardziej udanego koncertu w historii szkoły" jest jakimś kosmicznym nieporozumieniem.Przykro mi to mówić, ale pod względem organizacyjnym (oceniam jedynie z perspektywy grającego)to był największy absurd w jakim miałem nieprzyjemność uczestniczyć. Paragraf 22 po prostu.
Pozdrawiam
Piotr Jagielski nadesłał Jagielski Piotr dnia 09-01-2006, 22:44 | Chcieliśmy jeszcze podziękować bardzo publice która stawiła się,co prawda nie tak licznie jak w zeszłych latach, ale jednak, na koncercie i zdecydowała się poświęcić nam swój czas. Dzięki. nadesłał Jagielski Piotr dnia 09-01-2006, 22:47 | Na koniec zagral jeszcze jeden zespol, ale kogo to obchodzi... Poza tym jest to chyba malo chlubny temat dla organizatorow. Nie podzielam entuzjazmu autora newsa - moim zdaniem byl to najgorszy pod wzgledem organizacji (i nie tylko) koncert w historii raszowych WOSPow. Nieprawda tez jest, ze " Jak co roku, przy bardzo nielicznej publiczności, imprezę rozpoczęły zespoły szkolne." a konkretnie nieprawda jest to, ze publicznosc bywala nielicza. Otoz na wszystkich poprzednich koncertach organizatorzy byli w stanie zadbac o to by ta publika jednak pojawila sie w dobrym momencie. Pod spodem zapewne posypie sie wiele komentarzy, ze pisze bzdury, ze nie mam racji - mozliwe, ale takie jest moje zdanie. Chcialbym jeszcze na koniec napisac iz niejaki Michal Modlinger niepowinien byc obwiniany o wszelkie niedociagniecia organizacyjne. Niechcialbym tu rzucac jakis wielkich oskarzen, ale on tak na prawde zostal pozostawiony sam sobie i chyba na dobra sprawe nikt z wyznaczonych nauczycieli mu nie pomogl, nie "pokierowal" nim. Nastepnym razem Michale weź sobie sztab 10 zaufanych ludzi do pomocy - bedzie wam łatwiej wszystko zrobic. I pamietaj, ze nigdy nie mozna liczyc na doroslych :)) nadesłał i tak nikogo to nie obchodzi dnia 09-01-2006, 22:53 | Michal niestety wzial na siebie zbyt wiele...do następnego roku.Bedzie lepiej nadesłał Jagiel dnia 09-01-2006, 22:57 | ja tam się świetnie bawiłam, wszystkie zespoły grały super, był ektra dźwięk i oświetlenie i bardzo zabawny prowadzący (czyt. Michał) zupełnie bosko wyglądający we fraku! Może ja się znam, ale Muniek wykrzyczał ze sceny: że do tej pory buło na Raszyńskiej drętwo, dopiero w tym roku jest super - a to chyba coś znaczy? To prawda, że Michał wziął na siebie prawie wszystko, więc o wiele za dużo - ale człowiek na błędach się uczy i na pewno w przyszłym roku nauczony doświadczeniem zorganizuje "mocny zespół". nadesłała taka tam dnia 09-01-2006, 23:28 | Wydaje mi się, że Michał nie jest na Raszyńskiej Ministrem Kultury, lecz wice-ministrem. nadesłał . dnia 10-01-2006, 01:21 | byłam na wszystkich dotychczasowych WOŚPach i niestety musze przyznać racje - ten nie należał do udanych. Zdecydowanie lepiej bawiłam się i z tego co wiem z rozmów inni też na dwóch poprzednich imprezach. no cóż. nie zawsze musi być cudownie. ale zdecydowanie nie był to najlepszy koncert. zabrakło charyzmy i organizacji Gwidona. nadesłał heh dnia 10-01-2006, 19:08 | Bywało już zdecydowanie lepiej. A, że Gwidona brakowało, to też prawda. nadesłał krzgro dnia 10-01-2006, 19:22 | "Oczywiście należy w tym momencie wspomnieć także o brawurowym wykonaniu piosenki "Mars napada" w formie karaoke przez uczniów naszej szkoły, co przez wielu zostało uznane za kulminacyjny moment całej imprezy." - to chyba jakiś żart i do tego moim zdaniem niezbyt śmieszny :( nadesłał krzgro dnia 10-01-2006, 19:25 | Riverbed super! I dziękuje za "moją "piosenkę :) nadesłał crazy mary dnia 10-01-2006, 21:02 | "Może ja się znam, ale Muniek wykrzyczał ze sceny: że do tej pory buło na Raszyńskiej drętwo, dopiero w tym roku jest super - a to chyba coś znaczy?" Widziałaś kiedyś, żeby artysta występujący na scenie krzyczał, że jest kiepsko. Owszem mógł nic nie powiedzieć, ale śmiem twierdzić, że jest to dość typowy zabieg wykorzystywany przez wielu występujących i jednak dość często mija się to z prawdą (patrz koncert Makowiecki band przed Stingiem na służewiu - on też krzyczał, że jest "zajebiście", ale wątpie, żeby ktokolwiek inny to potwierdził. Inną sprawą jest, że faktycznie podczas koncertu HappySad było nieźle, ale to były tylko 2 godziny z całego wieczoru - troche mało. I to jest chyba największa wada tej imprezy... Muniek przyszedł już jak grał Happysad i widział w sumie dość mało. nadesłał ten taki dnia 11-01-2006, 00:15 | Czy Maciek, ktory dodal tego newsa i okresla koncert jako najlepszy w historii szkoly, byl na wszystkich koncertach WOSP, ktore do tej pory zostaly zorganizowane na Raszynskiej? Przypominam, ze pierwszy koncert odbyl sie w roku 2001. Jesli byles Macku na wszystkich koncertach, to jak oceniasz koncert z udzialem: Zabili Mi Zolwia i Habakuk w porownaniu z ostatnia impreza? nadesłał jaj dnia 11-01-2006, 01:52 | ha ha ha! Rozsmieszacie mnie z tym usprawiedliwianiem Michala... Samotny, biedny organizator, ktorym nie mial kto pokierowac. Tak sie sklada, ze doskonale wiem jak wygladala organizacja koncertow WOSP w poprzednich latach. Nikt z nauczycieli nie pomagal organizatorom! Zreszta organizator jest do kierowania... Kim stalby sie organizator jakby wszyscy zaczeli nim kierowac??? =) Gwidon wraz z Filipem Tsenem, Mackiem Rozanskim byli zdani od samego poczatku na siebie i nie plakali z tego powodu, tylko dzialali... Wiem jak ciezko pracowali (calymi dniami mozna ich bylo spotkac w gabinecie Zuli, czasami tez przesiadywali tam poznymi wieczorami)... Mieli duzo, DUZO mniej czasu niz Michal w tym roku. W zeszlym roku cala impreza byla zorganizowana w niecaly miesiac. Wszystko bylo na wariackich papierach, ale pomimo to koncert byl lepiej zorganizowany niz w tym roku. Chcialbym zauwazyc, ze w zeszlych latach organizatorzy przywiazali bardzo duzo wage do promocji imprezy... Plakaty, media internetowe, radiostacje. Nic wiec dziwnego, ze w tym roku bylo mniej ludzi. Slaba reklama, niezadobra organizacja, a organizatorzy mieli duzo wiecej czasu! Jestem ciekaw co zmajstrowalby Gwidon z ekipa, jakby rozpoczynal organizacje tych koncertow tak wczesnie, jak Michal. nadesłał seb dnia 11-01-2006, 02:16 | Ja też jestem ciekaw.
A teraz przejdźmy do konstruktywnej krytyki :)
Moim zdaniem, największą wadą całej imprezy była postawa premiera Raszyńskiej.
Miał się zajmować sprawami pracujących - zaczął się nimi zajmować w przeddzień WOŚPu.
Wiem, co mówię, w przeddzień WOŚPu dostałem informację na tlenie, że jest za mało pracujących i czy bym nie popracował.
Za to od początku organizacji wciskał się we wszystko inne, tylko nie w swoją działkę - w zespoły grające (chciał ściągnąć Lady Pank XD ), w sposób dystrybucji biletów, w obsadę dyrektorów poszczególnych działów, w płace pracowników (które, ponieważ nie zajmował się on tym jak powinien, ustalał Michał Modlinger), a nawet podważał legalność wyboru Michała na kierownika imprezy.
Toż to skandal!
Bartek Tarnowski nadesłał zweryfikowany_członek_społeczności_szkolnej dnia 11-01-2006, 10:27 | skontruję tylko zarzut o reklamie - reklamy imprezy zabroniła Dyrektor Szkoły Krystyna Starczewska - obawiała sie Ona ludzi domagających się biletów przed wejściem. Biletów było 500 i WSZYSTKIE sie sprzedały. Trzy tygodnie przed koncertem ludzie spoza szkoły zarezerwowali łącznie 170 biletów. Reklama była na stronach zespołów. Ciekawi mnie jeszcze, dlaczego wszyscy krytykujący się nie podpisują? Czego sie boicie? nadesłał Michał dnia 11-01-2006, 12:28 | CIEBIE! nadesłał zinger z kfc dnia 11-01-2006, 16:42 | To juz chyba jakas Twoja obsesja Michale z tym podpisywaniem sie =)
Kazdy podpisuje sie jak chce! Jezeli uwazasz, ze krytyka jest niesprawiedliwa i krzywdzaca, to mozesz ja skomentowac niezaleznie czy ludzie podpisuja sie imionami, nazwiskami, czy nickami...Rozumiem, ze w tym przypadku trudno jest znalezc Ci kontrargumenty obalajace ta uczciwa, oparta na faktach krytyke. Poprosze Cie, jak masz pisac o podpisywaniu sie lepiej nic nie pisz, bo sposob podpisywania sie nie jest tematem naszej rozmowy. nadesłał jaj dnia 12-01-2006, 00:14 | Wiecie co Wam powiem, tyle jest w was jadu, złości i zawiści, że wierzyć sie nie chce, że to moi koledzy ze szkoły. Jest część osób, które pracują społecznie i z pozytywną energią starają się coś fajnego dla szkoły zrobić i druga część, która z tym jadem właśnie pisze kretyńskie komentarze typu: "Wydaje mi się, że Michał nie jest na Raszyńskiej Ministrem Kultury, lecz wice-ministrem."- jakby to miało jakies znaczenie... albo komentarz napisany przez ten taki: "Widziałaś kiedyś, żeby artysta występujący na scenie krzyczał, że jest kiepsko"- to na moją wypowiedź, że Muńkowi bardzo podobał się koncert. Nie nie widziałam, ale nie uważam, żeby Muniek, czy kto inny na jego miejscu gdyby uważał, że jest kiepsko, krzyczał, że jest super i ze nigdy dotąd tak nie było. Nie musiał, mógł nic nie mówić, prawda? Albo z lekka niedelikatne porównywanie Michała z Gwidonem, który nie tylko, że był w zeszłym roku trzy lata starszy niż Michał, ale miał juz bardzo duże doświadczenie, bo to nie był jego pierwszy koncert. Wiem, bo mi opowiadał że prawie zawodowo organizował koncerty w Stodole, oprócz tego, że w porzednich latach również organizował wośpy. Słowo daję, że wstyd mi za te grupkę " pisarzy bednarszokowych", bo jakby tak sie głębiej zastanowić to te koncerty nie są tylko po to, żebysmy pomagali innym ludziom, ale również, żebysmy umieli porozumiec się ze soba i zrobić coś fajnego razem, a nie po to, aby pluć na to co zrobili inni. Fajnie,że Jurek Owsiak tego nie czyta, bo by się załamał. nadesłała taka tam dnia 12-01-2006, 01:16 | Mi sie wydaje ze gwidon zorganizowal pierszy wosp w I albo II klasie gimnazjum. Wtedy jeszcze nie mial doswiadczenia, a z tego co pamietam tez byly dosc udane. Mi tez duzo bardziej podobaly sie koncerty w latach poprzednich. W tegorocznym koncercie zachwycil mnie wystep Tybetanczykow w auli. Byli tacy naturalni i mieli swietny kontakt z publicznoscia. Reszta mi sie znacznie mniej podobala. Troche sie zawiodlem bo pamietalem zeszloroczny wosp i ten z przed dwoch lat. nadesłał stas dnia 12-01-2006, 15:42 | Chciałem tylko zauważyć,że Gwidon może nie miał doświadczenia ale miał kontakty i sprzęt (w końcu jego hobby to nagłaśnianie imprez). Być może to detal dla was, ale moim zdaniem to sprawa kluczowa. Mądrzy jesteście i chłopaka gnoicie.Brawo nadesłał Jagiel dnia 12-01-2006, 20:20 | Może kto inny chce koncert zorganizować? Bo poza Michałem i wtryniającym się do wszystkiego Julkiem (który sam organizacji by się chyba nie podjął =) ), to jakoś lasu rąk nie było.
Gwidon miał kontakty, przez co spora część kosztów imprezy za Gwidona malała, co tegorocznym organizatorom WOŚPu spędzało sen z powiek.
Pozdrowienia nadesłał zweryfikowany_członek_społeczności_szkolnej dnia 12-01-2006, 20:42 | Nie rozumiem Bartek twojej wypowiedzi. W tej dyskusji chyba chodzi o zespoły grające :|
Ale skoro zacząłeś ten temat, to moge ci coś odpowiedzieć.
Sprawami pracujących zająłem się 9 lub 16 grudnia. Około miesiąca przed WOŚPem. Wszystko było ustalone z pracującymi na kilka dni przed WOŚPem. Napisałem do Ciebie tę wiadomość, ponieważ zabrakło mi JEDNEJ osoby. Czy to znaczy, że zacząłem się zajmować sprawami WOŚPu w przeddzień imprezy? Razem było zatrudnionych ponad 90 osób - Nie wydaje mi się, że mógłbym znaleźć ponad 90 osób w jedną sobote!?
Wtrąciłem się w zespoły grające, ponieważ mieliśmy tylko dwa zespoły z zewnątrz, a pani Krysia Starczewska powiedziała, że to mało. Dzwoniliśmy z Michałem do kilkunastu zespołów i szukaliśmy. Flora z Galapagos wpadła na pomysł, żeby zaprosić Komety i udało się. To TYLKO dzięki Florze Komety miały u nas zagrać. (W końcu nie zagrały, bo wokalista im się rohorował).
To ja załatwiłem drukarnię, która drukowała bilety i plakaty na WOŚP. Wszystko dzięki Ani Albin i jej tacie, który ma drukarnię. Nie wydaje mi się, że dobrym pomysłem było wprowadzenie rezerwacji biletów. Przed WOŚPem zarezerwowanych i nie wykupionych biletów było około 180 chyba, które zostały wpuszczone do sprzedaży dopiero o 18:30, a już wcześniej przed bramą szkoły stała grupa ludzi, która chciała kupić bilety.
Nie wydaje mi się, żeby fajnie było robić całą swoją klase (Pastwisko) dyrektorami WOŚPu. Dlatego też znalazłem chętnych dyrektorów z innych klas. Michał nic nie miał przeciwko albo nic nie mówił.
Jeśli ja zatrudniam pracowników, to ja ustalam ich płace. Przynajmniej tak mi się wydaje. Kłamstwem jest, że płace ustalał Michał Modlinger.
W żadnym stopniu nie podważałem wyboru Michała na kierownika imprezy. Dowiadywałem się tylko (jak mnie Michał zezłościł) kto wybrał Michała na tego dyrektora.
Jak tak wszystko krytykujesz, trzeba może było zrobić coś samemu?
Wydaje mi się, że odkąd ja zostałem premierem szkoły, a nie ty, zacząłeś ciagle coś na mnie mówić (!). Jeśli masz mi coś do powiedzenia, to może zrób to w szkole, a nie ciągle coś piszesz w internecie. Jeśli uważasz, że robie wszystko źle jako premier, powiedz mi to, a przemyśle to i może poprawie swoją pracę.
Co do newsa, to wydaje mi się, że jest "troche" przesadzony. W zupełności zgadzam się z krzgro. Jeśli ktoś nie był na WOŚPie i przeczytałby tego newsa, mógłby naprawdę pomyśleć, że "Mars napada" jest takie świetne. A BednarSzokowi chodzi chyba o rzetelne informowanie wszystkich.
Suma pieniędzy 11 821,88zł zwiększy się jeszcze. A poza tym ta suma jest bez aukcji internetowych, na których zebraliśmy ponad 2,5 tysiąca złotych. Dokładne rozliczenie WOŚPu podamy już niedługo na stronie Raszyńskiej. nadesłał Julek dnia 12-01-2006, 20:55 | ... i oczywiście BednarSzok natychmiast przekaże je czytelnikom. nadesłał k dnia 12-01-2006, 21:39 | Impreza była bardzo udana, nagłosnienie jak na taką salę całkiem niezłe i jak pomyśle, ze to wszystko pracowicie zorganizowała grupa 15 latków, to jestem z nich dumny.
A ten sączący się tu jad, to też dla was doswiadczenie. Takich "bednarszokowych pismaków", uzywających żółci zamiast atramentu spotkacie w zyciu bez liku. Dzięki nim każdy dorosły wie, że po I primo nie nalezy brać na siebie żadnych obowiązków, żadnej odpowiedzialności, bo choćbyś się urobił po pachy - zawsze sie znajdzie krytykant. Po drugie primo zawsze trzeba mieć krycie: lepiej jest mieć argumenty za tym że coś się nie da zrobić niż próbować i się naciąć. Po trzecie primo dobrze jest od razu ustawić sie w gronie krytykantów - to bardziej komfortowa sytuacja. Nie narobi sie człowiek, a samopoczucie rośnie.
Wyobrażacie sobie, jaki ponury i beznadziejny byłby swiat, gdyby wszyscy zyli według tych zasad!? nadesłał zgred dnia 12-01-2006, 21:30 | primo:
"primo łac., (po) pierwsze (por. secundo; tertio; quarto)." nadesłał purysta dnia 12-01-2006, 21:58 | widać, że waćpan purysta nie słucha Kazika :P nadesłał Michał dnia 12-01-2006, 22:04 | Wiać waćpan purysta nie potrafi rozpoznawać żartów językowych, zresztą niezwykle popularnych. Ciekawe czy jeśli ktoś obok niego mówi na przykład "a nuż widelec..." też cytuje mu definicję widelca? nadesłał Ludwik dnia 12-01-2006, 22:36 | Nuż? nadesłał zinger z kfc dnia 12-01-2006, 22:40 | rozumiem, ze purysta pochodzi od pur roku. Teraz pżypadkiem mamy zimę, ale co to ma wspólnego z moimi primami? nadesłał zgred dnia 12-01-2006, 22:48 | Nóż a Nuż nadesłał purysta nie chadza do takich restaturacji dnia 12-01-2006, 23:19 | Czy purysta znowu nie zrozumiał? Ten żart językowy polega własnie na "pomyleniu" "nuż" z "nóż" co podkreślane jest dodaniem "widelca". Na podobnej zasadzie odbywa się również ten z "primo". nadesłał Ludwik dnia 12-01-2006, 23:25 | Przeciez purysta mowil do mnie. Dziekuje, purysto! Ja tez nie chodze do takich restauracji! Moze pojdziemy razem do jakiejs innej? Ja stawiam! nadesłał zinger z kfc dnia 13-01-2006, 02:16 | Czytam i czytam najrozniejsze tu komentarze. Moje imie przewija sie w roznych kontekstach... Postanowiam wiec zabrac glos. =)
Po pierwsze, strasznie sie ciesze, ze zebraliscie kupe kasy, i ze znalazl sie ktos, kto pod moja nieobecnosc zorganizowal koncert. Tradycja szkoly zostala podtrzymana!
Chcialbym dowiedziec sie skad Pan Jagiel wie, ze kiedy pierwszy raz organizowalem WOSP, mialem duzo "kontaktow"? Z tego co ja pamietam, nie mialem wtedy zadnych kontaktow.
Co ma znaczyc zdanie: "Gwidon mial sprzet..." ? Ani razu podczas koncertow WOSP nie byl urzyty moj sprzet.
Zainteresowanie profesjonalnym naglosnieniem? Tak, zawsze bylo to moje hobby, ale nijako pomoglo mi to w zorganizowaniu 1. koncertu WOSP na Raszynskiej.
To bylo takie moje male sprostowanie. Piszac, ze wszystko mialem podane na talezu, troszeczke mnie Panie Jagiel dotknales... Wiem bowiem ile pracy kosztowalo mnie i Gosie Narejko pozyskanie kontaktow do artystow, do firm naglosnieniowych i oswietleniowych... Oprocz tego, przy okazji pierwszego koncertu mielismy dodatkowe zmartwienia takie jak: sprawdzanie przepisow dotyczacych imprez masowych...
Owszem teraz moge powiedziec, ze mam kontakty, ale pozyskiwalem je przez dlugie lata, ciezka praca, a wszystko zaczelo sie od I koncertu WOSP na Raszynskiej, kiedy to nie mialem NIC. Prosze sie wiec Panie Jagiel nie mijac z prawda. ;-)
Milo mi czytac, ze podobaly Wam sie koncerty, ktore w poprzednich latach mielismy przyjemnosc dla Was zorganizowac. Wielkie dzieki za mile slowa!
Uwazam, ze niektore osoby krytykujace organizacje tegorocznego WOSPu chyba zapomnialy jaki jest glowny cel tych koncertow... Pozwole sobie przypomniec: ZBIERANIE PINIEDZY DLA POTRZEBUJACYCH. Pieniadze zostaly zebrane i to najwazniejsze!
Strasznie zaluje, ze nie moglem byc podczas orkiestry z Wami!!! Strasznie tesknie! Gratuluje udanej akcji! Pozdrowionnkkkaa ! =) nadesłał gwidek dnia 13-01-2006, 04:19 | brawo Julek;) i sie nie daj;)
Tylko ten, kto nic nie robi, się nie myli. o:) nadesłał tbk dnia 13-01-2006, 12:41 | Na rybkie abo co. nadesłał purysta nie chadza do takich restaturacji dnia 13-01-2006, 17:52 | Hmmm... Julek, dowiedziałem się, że brakuje ci OSÓB, nie OSOBY... Ale może źle mi napisałeś.
Ale pomysł z Lady Pank był twój. I zacząłeś wprowadzać go w życie=) A Komety - tak, o tym wiem.
I uwielbiam argument z twojej strony brzmiący "Jak tak wszystko krytykujesz, trzeba może było zrobić coś samemu?". Sorry, ale się uśmiałem... Jeśli jedyną rzeczą, jaką zrobił ktokolwiek z rady poza tobą w tym roku(bo resztę robiłeś sam, mimo wielu próśb, abyś jednak posługiwał się czasem ministrami) był budżet?
"Jak tak wszystko krytykujesz, trzeba może było zrobić coś samemu?" To może dasz mi coś zrobić, a nie będziesz cały czas na moje pytania odpowiadać "ja to zrobię"? Tak się składa, że ty jesteś moim przełożonym :). Kiedyś nie dasz rady robić wszystkiego samemu.
"Jak tak wszystko krytykujesz, trzeba może było zrobić coś samemu?" Ile razy chodziłem do ciebie i do Michała pytać się, czy nie trzeba wam pomóc w przygotowaniach? W przygotowaniach, nie chciałem u ciebie pracować na samej imprezie, to muszę przyznać.
Po raz kolejny się zaśmiałem...
I jeszcze jeden cytat z tej wypowiedzi - "Jeśli ja zatrudniam pracowników, to ja ustalam ich płace. Przynajmniej tak mi się wydaje. Kłamstwem jest, że płace ustalał Michał Modlinger". Ej, sorry, ale tak się składa, że dysponuję umowami o pracę na WOŚPie, na których wyraźnie jako pracodawca napisany jest Michał Modlinger. Tak więc oskarżanie mnie o kłamstwo jest co najmniej niestosowne, i uprzejmie proszę o przeprosiny, bowiem osoby które ze mną rozmawiały, umowy właśnie z Michałem podpisały. I zmienianie płac tym, którzy podpisali umowy z Michałem, jest niezgodne z prawem, i jeśli chcesz, mogę to udowodnić przed odpowiednim organem władzy.
Kobył : "Tylko ten, kto nic nie robi, się nie myli. o:)" A co z prasą, która też niby nic nie robi, a krytykuje?
Co z Gazetą Wyborczę, którą czytujesz?
A w tej imprezie chodzi OCZYWIŚCIE o pieniądze dla dzieciaków. I bardzo przepraszam, że w kontekście Raszyńskiej nie mówię o tym.
I to fantastyczne, że jest ich tak dużo, i jest to zasługa i Michała, i Julka, i Rady Szkoły.
Pozdrawiam :D
I ja naprawdę Julka szanuję jako działającego w szkole, tylko piszę, jakie moim zdaniem popełniał błędy.
Słyszysz, Julek? :D
nadesłał zweryfikowany_członek_społeczności_szkolnej dnia 13-01-2006, 19:02 | Michał podpisał jedną umowę o pracę z Pauliną Starczewską. Może jeszcze jakieś na coś. Ja podpisałem ponad 90. I nie widze ani jednej osoby, którą zatrudnił Michał i zmieniłbym płace jej.
I ani raazu nie przyszedłeś do mnie i nie powiedziałeś mi, że chcesz pomóc w przygotowaniach. Albo może nie pamiętam. Nasepnym razem przyjdź prosze to zawsze znajde dla ciebie coś do organizowania.
Słyszę i pozdrawiam,
Julek nadesłał Julek dnia 13-01-2006, 20:52 | Gwidonie drogi
Wybacz, że Cię uraziłem, nie było to moim zamiarem. Ale sam musisz przyznać, że nawet samo zainteresowanie sprzętem jest dosyć pomocne :)Nie bagatelizuje Twoich zasług ani ciężkiej pracy. nadesłał Pan Jagiel dnia 13-01-2006, 22:31 | No to sie ciesze Jagiel! Po Twoim sprostowaniu znowu mozemy byc kolegami ;-) nadesłał gwidek dnia 14-01-2006, 02:13 | Michał podpisał poza tym część umów z dyrektorami - między innymi z Maćkiem Krzysiakiem, któremu płacę zmieniłeś.
Dysponuję tą umową.
Przepraszam za swoje zachowanie. Wkurzyłeś mnie po prostu zmienianiem płac, i nie wykluczam, że doszukiwałem się dziury w całym.
Tak więc nie mając już więcej pretensji,
Z pozdrowieniami
Bartek nadesłał zweryfikowany_członek_społeczności_szkolnej dnia 14-01-2006, 09:07 | Przed Gwidonem była Gosia Narejko - ona była pionierką w organizowaniu WOŚP-u. nadesłał Lobelio dnia 15-01-2006, 23:06 |
D O D A J K O M E N T A R Z |
Aby dodać komentarz zaloguj się lub napisz jako gość. Zalogowanie się jest wysoce zalecane.
UWAGA! Prawdopodobnie posiadasz już konto przy pomocy którego możesz się zalogować. Szczegóły...
|
D O D A J K O M E N T A R Z |
Pisanie bez zalogowania nie jest już dozwolone (jako że cała strona to i tak archiwum)...
|
|