"BednarSzok" był Niezależnym Internetowym Serwisem Informacyjnym poświęconym Zespołowi Szkół "Bednarska". Działał w latach 1999-2006.
Poniższe informacje prezentowane są wyłącznie dla celów archiwalnych.
Poniższe informacje prezentowane są wyłącznie dla celów archiwalnych.
20.01.2025, imieniny Fabioli, Miły, Sebastiana
BednarSzok >> Oświadczenie Tomasza Ode i Karola Trammera w sprawie zrezeczenia się przez nich mandatów poselskich
BednarSzok >> Oświadczenie Tomasza Ode i Karola Trammera w sprawie zrezeczenia się przez nich mandatów poselskich
Zastanawialiśmy się, czy i jak odpowiedzieć na ostatni atak dyrektora Wróbla. Zastanawialiśmy się, czy jest sens walczyć z nierzetelnym dziennikarstwem, z manipulacjami mającymi zrobić z nas jakąś niebezpieczną bojówkę. Bojówkę, która już nie tylko "wtargnęła" (do własnej szkoły) ale nawet zrobiła to w kurtkach! Sądziliśmy, że lepiej będzie pozostawić bez komentarza pana Wróbla z jego zachowaniem, którego nie ocenimy właściwymi słowy jedynie przez wzgląd na różnicę wieku. I zapewne trwalibyśmy w tym postanowieniu oczekując na kolejne posiedzenie Sejmu, gdyby nie fakt, że atak na nas, jako posłów, odsłania niestety niebezpieczną tendencję. Krok, na jaki nie bez rozterek zdecydowaliśmy się nie jest więc histeryczną reakcją na zwykłe chamstwo i nieuczciwość, ale odpowiedzią na próbę zniszczenia szkoły do jakiej jesteśmy przywiązani i dla jakiej chcieliśmy dalej działać. Oto ot początku kadencji podważano mandaty uzyskane z puli absolwenckiej twierdząc, że liczba głosów nie upoważnia nas do posłowania! Czynił to zarówno Wróbel jak i poseł Matuszewski. Oto dowiadujemy się ze zdziwieniem, że nasza obecność jest dla Wróbla pewnym dyskomfortem, bo lubi samemu decydować z kim "się bawi" a nas sobie nie wybierał. Pozostawiamy bez komentarza określenie demokracji mianem "zabawy". Natomiast co Wróbel miał na myśli mówiąc, że pozostałą część Sejmu sobie "wybrał"? Rodzi się pytanie: na ile cały Sejm faktycznie jest zabawką dyrekcji? Jakie są powody niechęci do pełnienia mandatu przez absolwentów, na których (nie da się ukryć) przełożenia służbowego dyrektor nie ma? Dlaczego nikt nie protestuje, kiedy Wróbel ze swadą opowiada, że władza może być tylko jedna, a przecież to dyrektor szkoły musi ją dzierżyć "żeby zapłacić za węgiel"? Czym kierują się założyciele szkoły, którym bliskie muszą być ich własne ideały sprzed lat, kiedy pozwalają na ten cichy zamach stanu? Kiedy obłudnie milczą w obliczu szargania szesnastoletniego dziedzictwa Bednarskiej? Czy aby od samego początku kadencja Wróbla nie była pomyślana jako okres budowania nowej, zwyczajnej szkoły bez całej "zabawy"? Kto i dla czego nie miał odwagi powiedzieć (jak to określono na jednym z portali internetowych) "game over" i polecił to Wróblowi, który, jak widzimy, wykona każde zadanie? To tylko część pytań, jakie wypada postawić w obliczu ewidentnych prób ostatecznej marginalizacji władz demokratycznych. Dylemat, przed jakim stanęliśmy nie jest nowy. W historii polski rozmaicie sobie z nim radzono: Roman Dmowski był deputowanym do dumy carskiej w nadziei, że będzie mógł tam reprezentować polskie interesy. Wtedy jednak zasady były jasne i nikt nie mógł mieć złudzeń co do rzeczywistego statusu parlamentu. W PRL konsekwentnie starano się budować fikcję wielopartyjności. Często przyzwoici ludzie dali się złapać w tę pułapkę. Przez lata żyrowali faktycznej władzy samą swoją obecnością nawet najpodlejsze posunięcia. My tak nie chcemy! Nie będziemy zasłoną dymną dla antydemokratycznych poczynań władzy. Zaufanie, jakim wyborca obdarza posła to też pewność, że wycofa się, jak tylko będzie tego wymagało dobro Szkoły. Sami od siebie wymagamy przede wszystkim przyzwoitości a nie trwania. Nadeszły czasy, kiedy te dwie postawy się wykluczają. Tomasz Ode poseł na Sejm RSOT ze stanu absolwenckiego Karol Trammer poseł na Sejm RSOT ze stanu absolwenckiego |
BednarSzok.pl 1999 - 2006
Pewne prawa zastrzeżone
Pewne prawa zastrzeżone